Sopockie zakamarki
Zimą, rowerem po śniegu
Da się jeździć i było to na prawdę przyjemne. Ostrożnie, zakręty trzeba robić jakby to był Titanic. Do tego przewidywanie wszystkich hamowań i ciepłe ubranie.
Samego jeżdżenia po śniegu w zasadzie unikałem, ale i tak sporo go leży na drogach rowerowych i rzadziej jezdniach. Najtrudniej było w lesie z górki (to miejsce ze zdjęć). Najlepiej jeździ się zimą po odśnieżonych i posolonych dla kierowców jezdniach.
Ale ładnie. Oliwa - koniec listopada 2023 roku. Zaczynamy jazdę!
Oliwa. Pierwsza dostawa na ul. Opacką. W tle nasze pagórki i na jednym z nich wieża widokowa (Pachołek 101 m). Nawet widać kogoś na niej
Mi dzisiejsze jeżdżenie przyniosło sporo frajdy. W końcu czułem jak mi wszystko aktywnie pracuje, a oddech dotlenia cały organizm. Samopoczucie oceniam 5/6.
Planowałem "trochę pojeździć". Sprowadzić jak tam się rower trzyma, czy przerzutki dają radę. Wstępny "konkurs" na pierwsze zlecenie wygrał w domu pl-uber. Dlatego jeździłem z tą aplikacją. Po drugim zleceniu, które niespodziewanie przerzuciło mnie z Żabianki do Wrzeszcza - już wiedziałem, że wypadało by zawalczyć o bonus za zrobienie 4 lub 5 dostaw.
Trzecie zlecenie okazało się jeszcze gorsze (dalsze od domu). Miałem niestety takie przeczucie bo restauracja Aioli kojarzy mi się z takimi dostawami. Ulica Magellana także nie była dla mnie zaskoczeniem.
W tle Strzyska Góra (105 m). Za lasem po lewej i za nami - ul. Magellana
Na szczęście mam na ten adres sposób. Nie jadę według wskazań nawigacji, ale po swojemu. Moje miasto to ja będę ustalał drogę:) Zwłaszcza, że oprowadzałem po tych okolicach kilka razy.
Mój sposób to skrót przez las, gdzie najgorszy podjazd robię bez roweru. Zostawiam go na dole przy drzewie i pod stromą górę idę na piechotę.
Wchodzę w cień lasu. Za mną osiedle na ~Pieckach przy ul. Magellana. Myślę, że dojechałem tu szybciej rowerem niż autem bo była to pora korków
Następne dwa zlecenia na szczęście były łaskawe. Zawróciły mnie na północ na Przymorze. Co więcej za ostatnie zlecenie dostałem bonus 20 zł, który znacznie wywindował moje zarobki za te niecałe 3 godziny do 88 zł. Tempo zarobków podskoczyło z 20 zł/h do 33 zł/h. Podoba mi się, że Uber ma teraz tak łatwe bonusy (questy) do zrobienia. Nie to co Wolt (bonusy za 20/30 dostaw), który teraz słusznie obrywa od Dexterowskiego pytaniem: "Czy Wolt oszukuje kurierów?". Cieszy mnie to pytanie, a zwłaszcza zasięgi tego youtubera. Mam nadzieję, że przebijają zasięgami reklamy Wolta.
W skrócie chodzi m.in. o to, że ich wiadomości, że zwiększają stawkę za kilometr są nie do weryfikacji, gdyż utajnili sposób liczenia wynagrodzenia za kurs. Dawniej był wzór A+B=$. Teraz podali, że A wzrosło, ale dalej nie znamy B, które przecież mogło spaść.
Nie znamy swoich klientów. Dzisiaj głodny był jakiś UB-ek. Zrobiłem też 250 dostawę w Uberze. Wychodzi , że robię jakieś 22 dostawy miesięcznie. W Wolcie w tym roku więcej. Miesięcznie wychodzi jakieś 44 dostawy
Trasa. 23 km. Najwyżej tam gdzie zdjęcie - około 100 m. Średni HR 123 :) Moja ocena dnia: zarobki 5/6, zwiedzanie 4/6 (ładnie, księżyc, zachód słońca), samopoczucie 5/6, start pracy 4+/6
This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io