Falowiec dla oczu

Tego dnia nie musiałem jeździć i w zasadzie spontanicznie zdecydowałem się na wieczorne rozwożenie. Głównie chciały tego moje oczy. Grudzień, ciemność i wszędzie jakieś ekrany. Na rowerze oczy odpoczywają.


Widok z falowca na Rzeczpospolitej w stronę wschodnią (morze)

Na początek wpadł Uber. W ogóle Oliwa jest od jakiegoś czasu felerna. Mało tu zleceń. Z tym zleceniem jechałem na Przymorze ("Jelitkowski Dwór"/ dawny Biały Dwór).

Następnie przerzuciłem się na aplikację Wolt. Drugi kurs, najdłuższy tego dnia. Jechałem długim odcinkiem Jana Pawła II po pasach rowerowych. Dużo tam stania na światłach. Odpoczywałem co minutę.


Widok na skrzyżowanie Chłopskiej i Kołobrzeskiej

Z gruzińskimi pierogami wracałem na Przymorze. W zasadzie chciałem już kończyć "trening". Dużo przychodziło zleceń z Wolta także przebierałem w nich, tak by było wygodnie. Wpadło podwójne zamówienie z powrotem na Zaspę. Wiozłem kubełek KFC i zestaw Sushi. Nie pomieszałem klientów.

Znowu wracałem do domu przebierając w zleceniach. Wziąłem jednak kurs wzdłuż Kołobrzeskiej do falowca. W bonusie dla mnie piękny widok z 10 piętra. Fajny zbieg okoliczności bo dzisiaj właśnie poprawiono na mój wniosek wpis w gdańskiej encyklopedii właśnie o falowcach.

Potem wiozłem jeszcze pizzę wzdłuż Chłopskiej. Na koniec znowu kurs wzdłuż Kołobrzeskiej z burgerem i soczkiem Mango. Na tym zakończyłem.


This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io


13/12/2023
12873
Cycling, Daily Activity

output (5).gif
Oczekiwań wielkich nie miałem. Tak bym ocenił moje jeżdżenie: Start pracy - 4/6, zwiedzanie 5/6, zarobek 4/6 (83 zł w niecałe 3 godziny), samopoczucie 4/6. Średnie tętno 103 pokazuje, że była to bardziej przejażdżka. Fajne krótkie kursy i co chwila przystanek.