Przy okazji dostaw

Nowy Port to miasto w mieście +

Poznawania miasta przy okazji dostaw ciąg dalszy. Z dostawą do Nowego Portu jeszcze nie jechałem - no bo nie są to opłacalne zlecenia - oznaczają one często, że wracać będę "na pusto". Tak też było tym razem, ale co pojeździłem to moje. Ten

Z dygresjami o mieście

Po raz tysięczny któryś wyjechałem na miasto. Czy coś mnie mogło zaskoczyć? Mogło. Niewiele jednak było nowego. Zauważyłem dwie daty na szczytach budynków. Byłem też na zapleczu budynku, który mijałem tysiące razy. Zawsze to coś nowego.

Domy podcieniowe i wnętrza na koniec tygodnia

Na Pomorzu było dzisiaj śnieżnie, ale ten śnieg z godziny na godzinę topniał. Skorzystałem z tego i wybrałem się na "rowerowe łowy". Było dość śnieżnie i mokro. Buty łapały taką liczbę wody, że teraz schną. Było też dość nużąco jeśli chodzi

Odkrywanie odkrytego w miastach przy okazji dowozów

Jeździłem po ciekawych miejscach i nie zawaham się ich użyć. Brunów, wąwóz uliczny w Sopocie, Do Studzienki - to tak w skrócie. Najciekawszy "na żywo" był jar w Sopocie.

Trudna fotorelacja

To był trudny i wbijający w ziemię dzień na rowerze elektrycznym. Pogoda nie sprzyjała ładnym widokom i mam ich wyjątkowo mało jak na niemal 8 godzin w terenie. Mili byli za to klienci. Lubię gdy współpracują (tzn. wychodzą na przeciw, pytaj

Skrzyżowania z góry

Te inne perspektywy miejsc, które człowiek widział może nawet tysiące razy... Dzisiaj dwa takie miejsca sfotografowałem. Jedno zdjęcie to powtórka sprzed kilku miesięcy. Skrzyżowanie Chłopskiej i Kołobrzeskiej.

Między ZUSAMI Gdańska

Ten tytuł będzie dla mnie najlepszy by później skojarzyć ten dzień. Miałem w planie możliwość wparowania do któregoś z oddziałów ZUSU i to mi się udało. Po prostu jedna z dostaw była po sąsiedzku z ZUSEM i wtedy na 20 minut przerwałem

Po śniegu po nowe i na nowym

To chyba pierwszy zimowy dzień tej zimy. Padał śnieg, była śnieżyca, było biało. Obawiałem się zrywności roweru, ale na szczęście ma w sobie dużo łagodności. Jeździło mi się bardzo dobrze. Przyjemnie było czuć wspomaganie w przebijaniu się p

Orunia Górna (🏍) i różne Gdański

Nowe możliwości w moim transporcie oznaczają możliwość dojechania z domowej Oliwy aż na Orunię Górną. To dzielnica Gdańska, która niejako oddzieliła się od położonej na dole Oruni. Po tej głównej historycznej części Oruni oprowadzałem rok te

Z nową energią

Postanowiłem coś zmienić. Zmieniłem rower. Oto i on Przedświąteczne

Koniec i podsumowanie tygodniowego wyzwania - 🚲

Na początku tygodnia założyłem sobie, że okres przedświąteczny zakończę z przytupem i będę jeździł bardziej regularnie. Założyłem, że będzie to minimum 4 godziny dziennie. Po 5 dniach mogę przejść do posumowania. Spodziewałem się czeg

Wieżyczki Jaśkowej Doliny plus niecodzienne sytuacje

Ten dzień to było coś niebywałego. Jak jeżdżę w ten sposób od ponad 4 lat to pierwszy raz spotkałem się z takimi pretensjami klientki. Pani miała powody do narzekania, a ja byłem jak ten motorniczy spóźnionego tramwaju - który obrywa za np.