Przy okazji dostaw

Pół-majówka pół-praca

Ale przyjemnie! Znowu dobrze wybrałem środek lokomocji! Tłumy w korkach (wypadek na obwodnicy oznacza u nas zakorkowane miasto) a ja wyprzedzam na swoim nieelektrycznym rowerze zdrowo kolejne auta. Tętno przyjemnie rośnie, oddech

Z czarną aplikacją po Przymorzu

Plany miałem skromne. Zrobić zakupy, poszukać jakiegoś drobiazgu w sklepie. Wszystko najwygodniej robi się na rowerze także przy okazji trochę jeszcze zarabiałem jako kurier. Efekt? Zakupy dzięki temu kosztowały mnie 88 złotych taniej.

Rowerowy wyskok z przejściem przez wiadukt

Trochę treningu, trochę siłowni za darmo, a nawet z pewną dopłatą za fatygę. Wszystko dzięki możliwościom jakie daje nam szalony wiek XXI. O dostawach na końcu. Zdjęcia tylko dwa. Niespecjalnie piękne, może trochę reporterskie. Stoją

Jak w filmie

Ten dzień rozwożenia posiłków jako żywo przypominał tydzień filmowego Hirayamy,

Elementy "Perfect Days" na rowerze w mieście

Było jeżdżone na rowerze. Najpierw jako kurier a pod wieczór do kina na 'Perfect Days'. Stąd tytuł wpisu. Film opowiada o czyścicielu toalet w Tokio i o tym, że w ży

Brakowało mi jeżdżenia. Znowu falowiec

Znalazło się jedynie 2 godziny na jeżdżenie i symboliczne zarabianie. Najciekawsze było to, że w tak krótkim czasie pracowałem w 3 różnych firmach. O tym później bo widoki są ciekawsze:

Aktywnie z widokami na morze

W tym tygodniu tak się złożyło, że ze spokojem sumienia mogę jeździć jako kurier jedynie wieczorami. Dlatego aż 4 dni nie jeździłem wcale. Tym większa była radość z głębokiego oddechu na świeżym powietrzu. Najciekawsze były widoki ora

30 km między osiedlami, inwestycjami i domami Gdańska

Jeśli miałbym robić połowę kilometrów w stosunku do swojego wieku to... ja dziękuję. Chyba łatwiej zarabiać połowę złotych polskich. Przy inflacji jest szansa, że będzie to dość łatwe zadanie. Po wczorajszym wyczerpującym dniu dzisiaj

Jeszcze krócej by nie tracić sił

Kolejny dzień symbolicznego jeżdżenia jako dostawca rowerowy. Oszczędzałem siły przed kolejnym dniem, który zapowiadał się na męczący fizycznie i teraz mogę napisać, że rzeczywiście taki był. Dwa razy wyjeżdżałem z domu, ale dom był j

Zamiennik kurierski

Miałem tego dnia mieć dwudniowe zlecenie oprowadzania turystów z Jeleniej Góry. No nie wyszło. Dobrze, że skontaktowałem się wcześniej. Jeszcze lepiej byłoby gdyby taka informacja przyszła z drugiej strony. Także koniec końców miałem

Odroczone na wieczór kręcenie się mieście

Przy okazji dostaw zobaczyłem dzisiaj moją okolicę. Mikrorajza, przejażdżka - różnie można to nazywać. Pracą - dość ciężko. Raczej regeneracja przed właściwą pracą z ludźmi. Na początek 5 zdjęć:

Dziewięć zdjęć z Gdańska z podpisami - przy okazji dostaw

Tekst dnia to dwulatek z Wrzeszcza. Przywitałem się, poprosiłem o PIN do aplikacji Ubera a on w międzyczasie 6 razy mi powiedział: Idzie Pan do domu?