Dwie wycieczki pyk

Opiszę dwie wycieczki w których byłem oprowadzaczem. Pierwsza przyjechała z okolic obecnej stolicy. Szkoła podstawowa i powiem Wam, że energia była bardzo pozytywna. Ile pytań, ile odpowiedzi na moje pytania! I to nie takie banalne, ale także problemowe w rodzaju jak długo trwały poszczególne odbudowy katedry.

scrnli_10-05-2022_22-41-47.png

Zwiedzaliśmy razem katedrę w Oliwie i następnie park. Do oprowadzania parku przygotowałem się wcześniej. Czytałem moje własne opracowania z gry parkowej, którą wymyślałem kiedyś. Przed wycieczką przespacerowałem się też spokojnie po parku. To zaleta tego, że mieszkam blisko.

Dużo ciekawostek o drzewach jednym słowem. Bo mamy w parku drzewo ciasteczkowe, mamy także takie które ratuje górników. Z drewna jednego z gatunków z parku buduje się świątynie japońskie. Japończycy prażą też nasiona miłorzębu a inni znowu żują liście tulipanowca amerykańskiego.

img_0.6035676763901162.jpg

Czas minął dynamicznie i z tego co słyszałem ciekawie. Dla mnie także korzystnie bo blisko domu. Odpadają wszystkie kwestie logistyki, dojazdu, środka komunikacji.

Druga wycieczka to już wycieczka "z pola". Wyszło szydło z worka jak zaproponowałem byśmy wyszli na dwór. Zdziwili się, ale wiadomo o co chodzi. Krakusy. Młodzież. Zwiedzaliśmy Europejskie Centrum Solidarności. Jeszcze parę lat temu można się było odnosić do młodości ich rodziców teraz czasy PRL to już większy wysiłek wyobraźni. Teraz ciężko się oprowadza z racji, że historia nas straszliwie dogoniła. Motywy ukraińskie czuję, że są wszędzie (nasze Czerwce, Grudnie i Sierpnie to ich Pomarańczowe Rewolucje i Rewolucje Godności). Oby happy end przyszedł wcześniej.

img_0.840327455044879.jpg

img_0.002961549669047571.jpg

Potem było zwiedzanie taką trasą.

scrnli_10-05-2022_22-38-03.png

Czułem, że była dość nietypowa bo zahaczyliśmy też o Wielki Młyn i Halę Targową.

Jak zwykle starałem się wyłuskać co się im podoba a co nie. Niebieska kamienica na Długiej - do sprawdzenia dokładna jej historia. Dziwi ich obecność bloków niemal w samym centrum miasta, podoba się nowa Wyspa Spichrzów.

Oprowadzanie jest fajne. Męczą mnie jedynie (przyznaję) kwestie organizacyjne i ciągłe telefony.