Koniec wyłączności Wrzeszcza, futuryzm i pączkometr

Skończyło się zarabianie wyłącznie we Wrzeszczu. Dzisiaj algorytm na początek skierował mnie na Przymorze i skończyło się to fatalnymi wynikami finansowymi. Taki los dostawcy, że zarobi w tym samym czasie 60, 100 lub 250 złotych. W sumie jednak nie narzekam bo parę ciekawych widoków doświadczyłem.


Na początek skrajności. Kadr z balkonu domu usługowego przy ulicy Krzywoustego pokazuje dom z ulicy Droszyńskiego a za nim biurowiec Olivia Star.

Z tego samego miejsca widać też samą ulicę Krzywoustego (ulica na linii Park Oliwski - morze). Jak widać zabudowa się zmienia, ale mnie to już przestało oburzać. Nie da się cofnąć czasu i może to dobrze.


Byłem także na Garnizonie (najbardziej typowa dostawa to Galeria Bałtycka - Garnizon) w niedostępnym z zewnątrz kwartale przy ulicy Słonimskiego. Pamiętam jak pierwszy raz tu byłem. Wrażenie robi tu niewidoczna na zdjęciu woda a przy nich niewielkie rzeźby ptaków. Tu też są na tej rzeźbiarskiej pergoli.

Na Zaspie miałem czas na dokładne sfotografowanie tego nietypowego muralu. Barowy potwór go namalował. Jego artystyczna ksywa to Pub Monster i jest artystą z Niemiec.

Przedstawia trójwymiarowego pana zamiatającego ulicę na tle szarej ściany.

Najwyższy punkt widokowy dzisiaj ustrzeliłem w bloku na Zaspie. Dużo na nim widać, ale są to codzienności życia w mieście. Część opisałem na zdjęciu, ale myślę też o widocznej ulicy, która ma 4-etapowe przejście dla pieszych ze światłami. Z drugiej strony ulica rzeczpospolitej mimo jej przecinającego charakteru jest... niezła. Może i modernistyczna przelotówka, ale takie są okoliczne osiedla.

Było tak słabo, że aż zajechałem do Galerii Przymorze gdzie sfilmowałem futurystycznego robota. Takie rzeczy to ja widziałem kiedyś w telewizji w Teleexpresie. Był to zapewne XX wiek i to były ciekawostki ze świata techniki.

scrnli_8-02-2024_07-31-28-ANIMATION.gif

<staram się to tu wgrać przez ecency, ale sami wiecie jak to u nas jest z filmikami. Ze zrzutów ekranu gifa musiałem zrobić:>

Na koniec mapa, która na górze pokazuje pierwsze trasy na Przymorze. Potem w końcu wylądowałem we Wrzeszczu, ale stawki za dostawy w Wolcie wręcz mnie zezłościły. Chciałem wracać do domu.


W komentarzach PĄCZKOMETR