Nieco dłużej

Staram się jeździć nieco dłużej niż przez ostatnie miesiące. Nie jest to łatwe bo przyzwyczaiłem się do wygody (trochę pojeździć, trening, przerwa jedna, potem druga). Tym razem wyjechałem przed południem. Wpadały jedynie zamówienia z aplikacji Wolt. Uberowi dawałem szansę wiele razy, ale milczał. Szkoda.

Po dwóch kursach na Przymorze trafiła mi się spora pauza. Mogłem wprawdzie wziąć zamówienie z zakupami, ale mijają lata a sposób realizacji takich zamówień dalej jest bardzo dla nas słaby. Czekanie w nieskończoność aż ktoś przyniesie nieznanej wielkości paczkę, którą z bólem pleców zmieszczę do plecaka lub będę przez parę minut próbować ją podzielić przez support na dwóch kurierów.

Trzecie zlecenie było do nowego dla mnie miejsca na granicy Jelitkowa i Sopotu. Biura Bestii Hestii:
image.png
Biurowce Hestii na ulicy Jelitkowskiej. Na ścianie współczesne dzieła sztuki

W tamtej chwili tempo zarabiania było słabe. Około 20 zł/h. Od tej pory przyspieszało aż do około 36 zł/h. To zasługa ciągłości zamówień i dwóch e-napiwków.

image.png
Park Jana Pawła II na Zaspie. Coraz bardziej lubię to miejsce. Kiedyś kojarzyło mi się z pustką

image.png
Hallera z nową nawierzchnią drogi rowerowej

image.png
Głupia myśl mi tu wpadła do głowy, że może to górą płynie Strzyża? Tam właśnie jest mostek nad ostatnim lewym dopływem Wisły

image.png
Ulica Kochanowskiego w Dolnym Wrzeszczu (dawne Kolonie i Nowe Szkoty)

Myślałem, że będąc już we Wrzeszczu na dłużej tu zabawię. Miałem też nadzieję na jakiegoś Ubera. Wpadł jednak daleki kurs w okolice domu. Grzech nie brać. Dobrze się jeździ po swoim sąsiedztwie*

image.png
Drugi raz wyremontowaną Hallera

Minęły niecałe 4 godziny i z okolic Strzyży wróciłem do domu. Zarobione miałem wtedy 116 złotych. Drugi raz wyjechałem po paru godzinach.

Nocna tura:

Najpierw pojechałem po "7 pizz". Tak myślałem. To było moje przeoczenie - tyle było pozycji do wzięcia w aplikacji. Były to jednak też 3 napoje i 1 sos czosnkowy 😆

image.png
Ulica Śląska na Przymorzu Małym. Dwa lokale z jedzeniem obok siebie

Tym razem w kebabowni zapowiedź jeszcze 2 minuty zgadzała się z rzeczywistością (!). Jechałem pod górkę do Mirowa (dzielnica VII Dwór). Górka okazała się skromnym podjazdem. Ulicę Chełmońskiego wcześniej miliłem z Michałowskiego. Tam jest bardziej wymagająco. Po tym miałem kurs na Garnizon (ul. Szymanowskiego) do budynku, który zastąpił dawne kino:

image.png
Szymanowskiego 12

Zupełnie ostatnie zlecenie to był już krótki zarobek przy okazji powrotu do domu. Wpadło korzystne zlecenie.

image.png
Alchemia w Oliwie przy Grunwaldzkiej

Mapa dwóch tras z dzisiejszego dnia. Około 40 km. Ten prosty, pionowy odcinek to ulica Hallera.

image.png

Zarobki z dzisiaj i z zawsze:

image.png