Rowerowy dobierany
Ostatni dzień zarabiania w tym roku plus podsumowanie kurierskie roku
Pierwszy raz po świętach na rowerze. Dotlenienie było bardzo przyjemne i chyba się od niego uzależniłem. Spacer daje mi dużo mniej "powietrza".
Najciekawsze wydaje mi się to, że dzisiaj w zasadzie to ciągle wracałem do oliwskiego McDonald'sa. Na 14 kursów było to 8 wizyt. Mi to pasowało bo uberowa dostawa z McDonald'sa oznacza, że kurs powinien być niedaleki. Niedaleki bo w co drugiej dzielnicy jest ten bar.
Także dzisiejsza mapa dostaw to w zasadzie mapa klientów oliwskiego McDonald'sa.
Były 3 szerokie uśmiechy klientek, było sprawne pakowanie jedzenia. Żadnego rozlania, żadnego błądzenia. Dobry dzień. Do tego fajne widoki z okna i odrobinę nauki historii i architektury.
Czas na fotorelację bo było dość ciekawie. Pora roku sprzyja optymizmowi. Jest tak ponuro i szaro, że każdy zachwyt sprawia, że czuję się wielkim entuzjastą i optymistą miesiąca.
To zdjęcie pokazałem małżonce - największej miłośniczce serduszek. Dobre miejsce na randkę co nie?
Oliwa między uliczkami wygląda tak. Blisko domu i kusiło wrócić na kanapę. Cieszę się też z punktualności bo 15 minutowy kurs tu wydawał mi się trudnym a okazało się, że zdążyłem.
Kursy z McDonald'sa w Oliwie kierują najczęściej na to osiedle oraz na Żabiankę. To osiedle z 2020 roku przyjemne do obsługi rowerem, autem średnio bo trzeba sporo chodzić od szlabanu. Trudna numeracja, z którą radzę sobie za pomocą openstreetmaps.com. W tle widać wieżę widokową na Pachołku (101 m). Polecam!
Najwięcej pojeździłem po Przymorzu (~Oliwskim, ~Małym). Coraz bardziej lubię tę dzielnicę. Pozytywnie na nie wpływa nowa zabudowa w miejscu dawnych hal i zakładów przemysłowych. Tu przykład.
To moje ulubione miejsce odpoczynku gdy jestem w miejskim terenie. Blok mieszkalny na ulicy Chłopskiej z czasów PRL. Są takie dwa także zwę je Koroną Przymorza Małego. Skwerek pełni ważną rolę dla okolicznych mieszkańców. Kilka razy przyjemnie mi się tu rozmawiało.
Kim był Jakub Wejher? To usłyszałem kiedyś na wycieczce autokarowej. Powiedziałem krótko, że założycielem Wejherowa, ale warto by tu jeszcze wspomnieć, że był on dowódcą wojskowym z XVII wieku a Wejherowo założył jako wotum za przeżycie jednej z bitew.
W taką porę roku nie trzeba długo czekać na zachody słońca. Czerwone niebo wyglądało ciekawie. Tu Zaspa i ulica Jana Pawła II i dalej osiedlowa Burzyńskiego.
Na koniec trafiłem do bloku w Oliwie na ulicy Pawła Gdańca z 1978 roku. Widoki utrwalałem jak tylko się dało.
Wracając do domu sfotografowałem oświetlony domek ogrodnika w Parku Oliwskim
Zarobione około 180 zł w niecałe 5,5 godziny. 10 dostaw na Uberze (bonus 23 zł za to) i 4 na Wolcie. Nie zrobiłem 5 dostawy z tej drugiej aplikacji. Nieziemski "bonus" o wysokości 5 złotych mnie nie skusił.
Na koniec mapa, na której czarna linia pokazuje dzisiejszą trasę na tle wszystkich moich rowerowych wyjazdów:
Podsumowanie kurierskie roku
Jeśli chodzi o podsumowanie roku to najwięcej chyba mówi ten wykres.
Czerwone kropki (PLN w ostatnich 365 dniach) w tym roku niespodziewanie w styczniu zaczęły spadać. Rok temu i dwa lata temu rosły. Sytuacja poprawiła się dopiero (!) w końcu listopada (czerwona linia).
Tylko raz zarobiłem w tym roku ponad 300 złotych dziennie. Dwa lata temu zima była pod tym względem owocniejsza dla mnie.
Osobiście był to dla mnie rok zawodu. Bardzo zawiodłem się na aplikacji Wolt. Miałem wobec niej duże plany (I-III) a skończyło się na czekaniu kilka godzin na zlecenie i przez to na zapisaniu się do innych firm (Uber i Glovo). Jeździłem bardziej dorywczo niż w zeszłych latach. Także przez to zarobki były słabsze niż rok temu. Zasmuca zwłaszcza stawka godzinowa, która w moim przypadku poleciała na dół na przekór inflacji i wzrostom cen.
Przez to udział zarobków kurierskich w tym roku w stosunku do całości wpływów spadł do 16%. Wcześniej było to 47, 43 i 25%. Smutno?
No nie koniecznie bo to po prostu oznacza, że w tym roku wypaliło mi przewodnictwo. Grup było wiele, pracy dużo i mam nadzieję, że w przyszłym roku będzie podobnie.