Trzy dni z Gdańskiem
Płetwal i Huragan - rowerem po mieście
Oglądanie miasta podobało mi sie dzisiaj najbardziej. To w ogóle jedno z moich głównych zainteresowań od lat. Miasto i to jak się ono zmienia na przestrzeni lat. Przyznaję jednak, że czasem ten temat męczy bo wokół niego mamy tyle emocjonalnych sporów, że głowa mała.
Dzisiaj jeździłem po północnych rewirach miasta. Z braku zleceń próbowałem pojechać do "bogatszego" Wrzeszcza, ale jednak algorytm cofnął mnie do Oliwy. Na dzisiejszej trasie było kilka na prawdę przyjemnych miejsc.
Po pierwsze wystawa rowerów w Galerii Przymorze. Była to ciekawa odskocznia. O wystawie przeczytałem u naszego rowerowego blogera w Gdańsku (marzy mi się by publikował tu).
Po drugie miałem też dostawę w znane mi miejsce. Wydział Biologii UG zawsze robi wrażenie bo nie zawsze widzimy nad sobą szkielety wielkich ssaków. Ten ma aż 16 metrów i pozyskano go ze stralsundzkiego muzeum w Niemczech.
Zainteresowały mnie też zmiany na Kołobrzeskiej. Od lat jest tu obiecywana droga rowerowa, ale wszystko kończy się na /niedasie/. Przesuwany jest przystanek autobusowy. Będzie to znacznie lepsze miejsce do przesiadek. Nie będzie też zatok autobusowych. Kierowcy dostaną palpitacji ;)
Ciekawy był też patron Zakładu Higieny i Weterynarii w Oliwie - Abdon Stryszak.
Według daty w windzie blok ten z ulicy Bitwy Oliwskiej 15 (Oliwa, okolice SKM Żabianka) jest z roku 1970. Windy w tych blokach (w niektórych) zatrzymują się na piętrach parzystych.
A to perspektywa oliwskiej ulicy Kaprów. Ulica znanych ludzi. Ale znanych z dobrej, naukowej strony. Są to miedzy innymi: Antoni Maciejewski - działacz polski w przedwojennym Gdańsku, architekt Jerzy Stankiewicz, krajoznawca Franciszek Mamuszka. Tu link do przewodnika w pdf po tych okolicach.
Jak widać tego dnia od dostaw ciekawsze było miasto i zmiany w nim zachodzące. Na koniec garść danych o dostawach:
Najpierw robiłem kolejne podkreślone na zielono dostawy, potem na żółto. Tego dnia odzywał się jedynie Wolt. Uber milczał
Gdyby nie napiwek 8 złotych to dzisiejszy zarobek byłby zupełnie nie przystający do 2024 roku
Pracę zakończyłem wizytą w serwisie. Pęknięta opona > bąbel a w serwisie się okazało, że obręcz też jest pęknięta. Także będzie wydatek