Sopockie zakamarki
Podsumowanie wrześniowego i październikowego jeżdżenia jako dostawca
Wrześniowego podsumowania nie było, ale będzie wrześniowo-październikowe. Wrzesień miał być miesiącem stopniowego powrotu na "zawodowy" rower. Wyszło dość skromnie bo jednak sezon turystyczny się przeciągnął, także dowożenie było jedynie uzupełnieniem działalności turystycznej.
Według mnie zarobek na rowerze najlepiej liczyć piszą ile PLN zarabia się na godzinę. U nas to zależy od ruchu i liczby kurierów, także może to być 15 zł/h a może i 40 zł/h. We wrześniu u mnie było 26 zł/h a w październiku 30 zł/h. Można więc napisać, że zaczęło się słabo a teraz jest na prawdę nieźle.
Jeździłem w sumie 36 godzin we wrześniu i 63 w październiku - brutto zarobiłem 944 zł i 2103 zł. We wrześniu średnio jeździłem po 3-4 godziny a w październiku po 4 godziny.
Wszystkie trasy wrześniowych dostaw
Wszystkie trasy październikowych dostaw
Wrześniowa jazda to jeszcze było letnie, wakacyjne jeżdżenie. Wrzesień to chyba najlepszy czas na jazdę rowerem. Październik to już cieplejsze buty i nieśmiały powrót do wożenia ze sobą termosu.
Pierwsze wrześniowe dni na rowerze były przyjemnością. Odreagowywałem inne zajęcia. Zwiedzałem całe miasto (=całą strefę rowerową). Często z braku zamówień wracałem do domu. To demotywuje, bo nie zawsze człowiek jest gotowy na takie skakanie dom-restauracja-osiedle-dom. Zarobki we wrześniu mimo chęci nie przekraczały 30 zł/h. Najbardziej irytujące były dni, które przeznaczyłem na jeżdżenie a po kilku godzinach okazywało się, że nie ma co liczyć na jakiekolwiek bonusy.
Nieraz pracę dostawcy łączyłem z innymi zajęciami i tak na przykład raz między zleceniami kupowałem prezenty. Gdy już wszystkie skompletowałem to pracę zakończyłem przy okazji zarabiając 50 zł.
Beznadziejny dzień to był dzień w rytmie: 2 zlecenia powrót - 3 zlecenia powrót - 1 zlecenie powrót i jeszcze w nocy 4 zlecenia. W sumie pracowałem wtedy niemal 7 godzin i zarobiłem jedynie 132 złote. Jako, że notuję wszystko w arkuszu kalkulacyjnym to widzę, że w grudniu zeszłego roku za 7h miałbym około 300 złotych... Ehhhh
Kilka razy oszczędzałem się przed wieczorną wycieczką turystyczną i pracowałem jako kurier tylko godzinę, dwie.
W końcu w drugiej połowie września zarobek godzinowy przekroczył 30 zł/h. To była iskierka nadziei, że będzie lepiej. Podobnie było rok temu. Nie miałem jednak zbyt wiele czasu by sprawdzić czy te >30 zł/h to reguła.
W końcu pod koniec miesiąca 26 IX i 27 IX sięgnąłem po jakiś bonus za liczbę zrealizowanych zleceń. Zarobiłem wówczas po ok. 170 zł brutto i był to dość słaby wynik, ale pieniądz to pieniądz. No i w końcu bonus. Pierwszy od marca co pokazuje jak odpuściłem sobie jeżdżenie.
No i wchodzimy w październik, w którym jeździłem dwa razy więcej. Pierwszy tydzień był dość słaby, kolejny lepszy a trzeci bardzo dobry. Średnia pln/h urosła z 26 do ponad 30 zł/h. Już trzeba było wskoczyć w cieplejsze buty, zdarzały się także deszcze.
Zwiedzałem murale, nudziłem się, męczyłem czekając na zlecenia. Męczyłem się też z telefonem, który zastrajkował i przestał się ładować. Jak pisze te słowa to ten telefon znowu zaczyna mieć problemy z ładowaniem. Tak więc jeździłem na starym Xiaomi podłączonym pod powerbanka i jeździło mi się świetnie. 60 km i 245 zł wpadło.
Zwiedzałem tez piękny Wrzeszcz z wieżyczkami i willami.
Miałem też rekord czekania na zlecenie w domu - 6 godzin. Od tej pory wiedziałem, że Oliwa jako strefa po prostu nie działa. Trzeba jej unikać jak ognia. Zacząłem jeździć na start do Wrzeszcza. Mój system zadziałał bo przez kolejne dni zarobek był bardzo przyzwoity (ponad 30 zł/h).
Dostałem też w końcu zlecenie podwójne (19 X). Ciekawe czemu tak rzadko dostaje te zlecenia? Bardzo je lubię bo przyspieszają tempo zarabiania. Może na rowerze trafiają się rzadziej.
Na koniec miesiąca okazało się, że pl-wolt stał się uzupełnieniem działalności i nie pracą sezonową. Jako kurier pracuję teraz co 2-3 dzień i nie zawsze mam ochotę na długie kręcenie się po mieście. Zwłaszcza, że Oliwa jako strefa działa teraz beznadziejnie.
Zielona linia pokazuje, że jest dość podobnie a nawet lepiej niż rok temu (żółta linia). Jak na razie.
Na koniec stały kącik ogłoszeń. Mam po prostu różne kody i się nimi dzielę. Po pierwsze rejestrując się w aplikacji Wolt i podając kod "racibo" dostaniesz zniżkę na jedzenie. Po drugie chętnych do pracy takiej jak powyżej zapraszam do rejestracji przez MB Partner z kodem "racibo", który da wam 20 zł zniżki. To dobre do przetestowania czy taka forma dorabiania Wam odpowiada. Rejestrując się przez MB Partner możecie też zapisać się do innych firm takich jak Glovo, UberEats, czy Bolt. Zapisując się przez partnera (pośrednika) AppJobs dostaniesz równowartość 50 złotych link