Sopockie zakamarki
Radość krótkiego wypadu po Oliwie
Była w zeszłym tygodniu wycieczka po Oliwie. Było też kilkukrotnie jeżdżenie po tej dzielnicy jako dostawca. Dzisiaj była ciekawa i nieplanowana kontynuacja tego trendu.
Myślałem, że po dzisiejszej oprowadzanej wycieczce będę zmęczony. Okazało się jednak, że byłem cały w radości, że udało mi się zrobić coś nowego. Oprowadzałem dzisiaj turystów z Ameryki. Przypominałem sobie ich język jakieś 5 miesięcy i czułem przez ostatnie dni spory stres jak mi pójdzie.
Ulica Pelplińska o której pisałem tu
Widok z Opackiej 35 na Grunwaldzką w Oliwie. Widok to dużo powiedziane, ale pewnie za jakiś czas się on zmieni
Rower był świetnym remedium i odpoczynkiem. Telefon z GPS i internetem włączony. Zlecenia znalazły się szybko (Wolt). Trasa już była. Wystarczyło lekko nadepnąć. Na plecach zielone pudełko Ubera.
Pierwszy kurs do sympatycznej lisiej knajpki w Oliwie. Jechałem kontraruchem rowerowym i za mną jechał "na doczepkę" kierowca samochodem. Pouczali go kolejni kierowcy, że jedzie na czołówkę.
Okazało się, że jest to zlecenie podwójne. Dobrze, że w drugiej restauracji jedzenie już czekało. Dzięki temu pierwszy klient nie był stratny. Jedzenie dostarczyłem a kolejne wpadły również z Oliwy. To na prawdę mnie cieszy bo Oliwa nie jest jakąś wybitną lokalizacją do dostaw. Ostatnio mam jednak szczęście.
To także było zlecenie podwójne. Drugi kurs na koniec wyprowadził mnie z tej dzielnicy na Przymorze Małe. Tam zakończyłem bo taki był plan pojeździć trochę.
Mapa godzinnego wyjazdu z 4 zleceniami
Gdybym dwa lata temu w 50 minut zrobił 4 zlecenia to byłby to jeden z rekordów tempa zarabiania. Wówczas stawki za zlecenie wynosiły 9-13 zł. Dzisiaj wyszło mi średnio 8 zł za zlecenie. Także powienienem narzekać:)