Sopockie zakamarki
SPA dla głowy
Zakończyłem serię obowiązków i teraz wchodzę w czas odpoczynku. Na początek potrzebowałem czegoś prostego, fizycznego i jednocześnie lekkiego. Rower! Rower-zarobkowy!
Zanim o tym kilka zdjęć z trasy z Gdańska 1.08.2023 r.:
Gdańsk, ul. Grunwaldzka w Oliwie przy biurowcach. Przed zachodem słońca niebieskie staje się żółtawe
Dostawa do hotelu w którym był jeden z użytkowników HIVE
Chyba najlepsze dzisiaj zdjęcie. Plac Czerwonych Gitar we Wrzeszczu - zaczynali karierę w tym jasnym budynku w tle. Poprzeczny deptak to ulica Klonowa
Budynek biurowy w dawnym wojskowym budynku jeszcze z czasów niemieckich. Także ul. Grunwaldzka - ale bliżej Wrzeszcza
Zdjęcie tego nie oddaje, ale parking na zdjęciu to osiedle Brętowska Brama. Ja natomiast miałem pierwszy kurs do nowego bloku obok. Ucieszyło mnie to bo nie lubię domofonów tego czegoś ze zdjęcia
Dzisiaj miało być przyjemnie! Jeździłem tyle ile chciałem.
Najpierw był kurs z Ubera. Cel okazał się niezbyt wygodny. To był kurs z największym zmierzonym pulsem dzisiaj. Winna temu górka po drodze. Zobaczyłem nowy blok na Słowackiego 175 przy Brętowskiej Bramie. Lepszy od sąsiednich z racji na normalniejszy domofon.
Zacząłem się przerzucać między aplikacjami. Ubera wyłączyłem. Wolta włączyłem i od razu trafił się krótki kurs po Wrzeszczu. W Galerii tłoczno. Kurs prosty. Tam znowu zacząłem ping-pong między aplikacjami. Kto da lepszy kurs - tam jadę. Pojechałem z Uberem do Wrzeszcza i stąd do Oliwy. Zresztą dostałem wezwanie na obiad do domu.
W międzyczasie zrobiłem jeszcze jeden kurs Oliwa - Przymorze Małe (Wolt).
Jeździło się bardzo dobrze choć dość mocno padało. Był to jednak letni deszcz i specjalnie mi nie przeszkadzał.
Po południu włączyłem się jeszcze na godzinkę ruchu. Najpierw pożegnanie z Glovo i jeden kurs z kończącego się bloku godzinowego, do którego dołączyłem (11 zł). Żałuję, że nie chcą mnie na B2B bo w tej aplikacji mogłoby być nieźle zimą. No nic. Mam jeszcze kilka dni - zanim zlikwidują mi konto. Na moje miejsce jest wielu.
Następne kursy zrobiłem na Przymorzu z Woltem. Przyjemnie się jeździło i już nie padało.
To było SPA dla głowy. Zero zmartwień - tylko jazda. Tego mi brakowało.
Dzisiejsze dwa wyjazdy na schemacie. Ten dłuższy deszczowy, ten drugi jakiś taki jaśniejszy
Jakby kogoś interesował zarobek to tu mamy wszystko na tacy. I to na przestrzeni kilku lat.