Upalnie między granitem Długiego Targu a kamienicami

Oprowadzałem dzisiaj dwie grupy dzieci. Te dwie grupy były jednak z tej samej kolonii. Tempo zwiedzania było dość szalone. Miałem godzinę na pokazanie młodym turystom tego co w Gdańsku najciekawsze z naciskiem na Długą, Długi Targ, Mariacką i nabrzeże Motławy. Następnie powrót na miejsce startu i to samo.

Już na początku spacerując nad Motławą i mówiąc o tym czym są Bramy Wodne, jak wygląda układ miasta i co jest po drugiej stronie rzeki poczułem, że jeśli zrobię tak jeszcze kilka razy to będzie to katowanie dzieci. Upał w tym miejscu był taki, że trzeba było zmienić plan i iść tam gdzie jest cień i fontanny.

Dzisiaj mieliśmy (jak na razie) najcieplejszy dzień 2024 roku. Gdy stanęliśmy przy termometrze Fahrenheita to było tam ponad 92 stopnie! Według legend związanych z żoną Fahrenheita (której on najprawdopodobniej w ogóle nie miał!) oznacza to temperaturę... rozgorączkowanej kobiety. Termometr ten stał w cieniu. Takich dni u nas za wiele nie ma. Może kilkanaście w roku.

Grupa była z wielu miast całej Polski. Podczas wspólnych, krótkich rozmów usłyszałem np. o pałacu w Będzinie, że jest ciekawszy od zamku. Także o pożarze w Siemianowicach Śląskich, Kielcach, Jarosławiu i pewnie jeszcze kilku miejscach. Z prywatnych historii zadziwiający był ochrypnięty komentarz 10-latka, że stracił głos bo kończył związek z kobietą i kłócił się z nią aż 3 razy 🙃

Czas zwiedzania był nieubłagany i już po godzinie musiałem kończyć i szybko teleportować się do reszty kolonii. Rowery miejskie robią różnicę w sprawnym poruszaniu się po mieście.

Czas na fotorelację:

PXL_20240626_092013179.jpg
Grupa przypłynęła w ten sposób. Najlepszy z możliwych

PXL_20240626_113425816.jpg
Tłum był dzisiaj nieziemski! Na Długiej było 3 przebierańców-zbieraczy pieniędzy i dwie amatorskie orkiestry

PXL_20240626_105813973.jpg
Na Mariackiej ciasno, ale jakieś tam kącik do opowiadania udało się znaleźć

PXL_20240626_111321914.MP.jpg
W Gdańsku mieliśmy kiedyś nastraszą żywą palmę, teraz mamy takie coś. Fajnie pokazuje toaletę, która też jest ewenementem. Papier toaletowy jest tam na zewnątrz od kabin

PXL_20240626_101937360.jpg
Ulica Chlebnicka

Starałem się słuchać jak dzieci odbierały Gdańsk. Oczywiście różnie:

  • piękny,
  • wszystko jest ładne,
  • kamienice są zwyczajne, takie jak wszędzie,
  • było bardzo ciekawie.

Bardzo przyjazne było zachowanie opiekunów, którzy musieli mieć oczy dookoła głowy. Jeden z nich nieraz wznosił okrzyki: "Wooow!" itp., które pozytywnie nakręcały grupę.

Tyle wrażeń gdy już ochłonąłem. W głowie od tego upału miałem coś w rodzaju kołowrotka z Żurawia. Wracając rowerem zaliczałem wszystkie poidełka po drodze.

PXL_20240626_102236316-COLLAGE.jpg

image.png
Dodałem kilka miast: Będzin, Siemianowice, Jarosław, Kielce. To mapa gdzie zaznaczam skąd przyjechali do nas turyści, których oprowadzałem