
Kurierzy lubią zimę najbardziej na świecie, dorośli im mówią "Nie wierzę!"
Jesień w świecie przewodników miejskich to "druga wiosna". Trzeba znowu zakasać rękawy bo jest szansa na zlecenia i wycieczki. Jeśli chce się z tego wyżyć to po prostu trzeba - i to z miłą chęcią. Tak też było z zeszłym tygodniu.
Muzeum II Wojny Światowej
Pierwsza wycieczka to "podziemia", czyli Muzeum II Wojny Światowej. Grupa młodzieży, która aż buzowała i czekała na spędzanie czasu z sobą. Poopowiadałem, pokazałem wszystkie przestrzenie muzeum i mam nadzieję, że zapamiętają je pozytywnie. Była otwarta część dla dzieci.
Druga wycieczka kolejnego dnia to dzień z najmłodszymi. Dość niespodziewany zbieg okoliczności. Do tego dwie wycieczki jednego dnia. Obie przypadkowo okazały się grupami dziecięcymi. Dla mnie było to całkiem ożywcze. Niesamowite były szczere zachwyty tych dzieci. Nie pamiętam by bursztyn wywoływał u kogoś aż takie wrażenia!
Tak właśnie było w Muzeum Bursztynu. Poniżej kilka zdjęć ze skarbów jakie tam można znaleźć:
Takie przedmioty wyrabiali gdańscy bursztynnicy w XVII wieku
Wnętrze Muzeum Bursztynu. W oddali ściana z inkluzjami czyli zatopionymi w bursztynie praprapra (x1000) przodkami komarów, pająków, modliszek, świerku czy sosny
Po przerwie miałem wycieczkę po Westerplatte połączoną ze spacerem po Gdańsku. Było to wyzwanie bo dzieci te jeszcze nie miały lekcji historii także starałem się mówić obrazowo i najprościej jak potrafię. Po Gdańsku zrobiliśmy spacerem trasą, którą nazywam "Małą pętlą" (Długi Targ - Długa - Bazylika Mariacka - Mariacka - Długie Nabrzeże).
Wycieczka z dziećmi
Przerwa koło Neptuna, ale również przy Dworze Artusa. Widać tu zabezpieczenie lancy wiszące na łańcuchu. Za szybą przebijał kolorowy Sąd Ostateczny Antona Mollera. Medalion z około 1617 roku z królewiczem Władysławem IV, który wówczas miał 22 lata
Fontanna Neptuna (uruchomiona w 1633) w której budowę było zaangażowanych wiele postaci: m.in. Abraham van den Block (zm. 1628), Piotr Husen, Gerd Benning, Adam Wijbe. Nie tak łatwo zrobić coś co działa i jeszcze jest ustawione odpowiednią stroną w odpowiedniej pozie do króla i radnych miejskich
Na koniec 2 zdjęcia z ulicy Długiej wykonane dzień po dniu. Zapowiadano deszcz i prognoza sprawdziła się w 100%.
Długa w deszczu
Następny dzień to było wyzwanie. Całodzienny deszcz. Zagrożeniem takiej wycieczki jest przemoczony turysta. W obawie przed tym istnieje ryzyko, że 1) będzie odwołana i nie będzie pracy, 2) będzie skrócona i mniej płatna. Cieszę się, że wycieczkę mimo wszystko zrealizowaliśmy a nawet przedłużyliśmy.
Zaczęło się od zwiedzania Europejskiego Centrum Solidarności. Na zdjęciu wnętrze i coś na kształt księgi gości. Było tłoczno. W taką pogodę wszystko co się da zwiedzać pod dachem było pełne
Pomnik Poległych Stoczniowców
Sala BHP - miejsce podpisania Porozumień Gdańskich 31 VIII 1980 roku, które umożliwiły powstanie Solidarności. Tu przyszliśmy by pod dachem pomyśleć co dalej zrobić z wycieczką. Ja w tym czasie opowiadałem o tym co się tu działo
Wycieczka była wyposażona w tourguidy, także udało się przekonać kadrę by jednak sprawnie przejść się w kierunku Bazyliki Mariackiej. W tym czasie ja "nadawałem". Serio - czuję się wtedy jak radiowiec i jednocześnie komentator sportowy. W kościele na spokojnie omówiliśmy co się dało. Kolejnym punktem programu była krótka przerwa:
Pan Kotowski ma genialną od lat zupę. Sprawdziłem i nadal jest genialna. Barszcz za 28 zł. Raz kiedy warto
Na koniec zaordynowaliśmy POM - Powolny Objazd Miasta. Z autokaru zwiedziliśmy Westerplatte z Nowego Portu przy ujściu Wisły. Tam pożegnałem się z grupą i szubko przebrałem w sztormiak i kurtkę przeciwdeszczową by rowerem bez korków wygodnie i szybko wrócić do domu.
Ten tydzień to także turystyczny wyjazd na Wisłoujście. Grupy rzadko tam trafiają. W tym roku byłem tam 3 raz. Warto. Warto też zaznaczyć, że wejście do kazamat jest już zamknięte - teraz żądzą tam nietoperze
Twierdza Wisłoujście. Różne jej ujęcia