Zwiedzanie Gdyni i Sopotu oraz historia o kocie

Tym razem wycieczka ominęła Gdańsk, ale to z racji tego, że ten zwiedzaliśmy razem 2 dni wcześniej. Program przewidywał zwiedzanie Gdyni, ORP Błyskawicy oraz spacer na plażę.

PXL_20240529_071040260-COLLAGE.jpg
Jedna z głównych ulic Gdyni - Świętojańska. Rano pusta. Rowerem można jechać tu pod prąd z czego skorzystałem

W tym roku grupy przyjeżdżają jakoś szybciej. Dlatego na miejscu byłem już pół godziny przed czasem. Niestety wyłączone lub zepsute jest gdyńskie poidełko na Skwerze Kościuszki koło fontanny.

PXL_20240529_071552199.jpg
Tablica na pamiątkę wizyty Jana Pawła II w tym miejscu (11 VI 1987 roku). Stąd papież przepłynął okrętem ORP Mewa do Sopotu i następnie na Westerplatte - to mi powiedzieli goście ze Świnoujścia - tu link z ciekawym opisem tej historii

PXL_20240529_094347635.MP.jpg
Dziób okrętu ORP Błyskawica

PXL_20240529_085827894.jpg
Z prawej burty okrętu 'rozpościerał się' rozległy widok także na oddalony Hel

Podczas zwiedzania wspominałem o Betty - czyli małpce, która była okrętowym zwierzakiem załogi, maskotką okrętu. Najbardziej znanym zwierzakiem w naszej armii był zaś Miś Wojtek. Jeden z uczestników wspomniał jednak o innej ciekawej historii której nie znałem. Arcyciekawa!

Kot Oskar rzekomo pływał na:

  • pancerniku Bismarck,
  • niszczycielu HMS Cossack,
  • lotniskowcu Ark Royal

Wszystkie te jednostki łączy fakt, że zatonęły (18 maja, 27 października i 10 listopada 1941 roku) a katastrofy te przeżywał ów kot. Stąd się wzięło przekonanie o pechu jaki ten kot miał przynosić. Po trzeciej katastrofie Oskar miał już kategoryczny zakaz pływania jednostkami. Cała historia jest raczej barwną legendą bo historią zajmowali się już historycy i nie zgadzają się podstawowe fakty. Wikipedia o kocie Oskarze

PXL_20240529_093618935-COLLAGE.jpg
Wnętrza Błyskawicy to także wąskie korytarze maszynowni i kotłowni

PXL_20240529_095613028.jpg

Z Sopotu z tego dnia zdjęć nie mam. Zwiedzaliśmy go z mojej perspektywy ekspresowo. Nie mogło być inaczej jeśli grupa miała zapowiedziany czas na posiłek i zajęcia własne.

Grupa zadowolona, nauczyciele także. Współpraca z biurem także świetna. Grupa stąd:

image.png

Ten dzień głównie zapamiętam chyba z rozmów po wycieczce. Wtedy była na spokojnie okazja do podzielenia się wrażeniami z ekipą odpowiedzialną za program wycieczki. A były to dwie duże grupy po niemal 50 osób na autokar.