Spokojna przejażdżka. Aż za spokojna...

Na początek fotorelacja a potem kilka słów, mapka i tabela.

Widok na morze z VII piętra falowca

Ibidem

W Jelitkowie przy Hestii

Wolt czy Pyszne - niestety takie babole zdarzają się restauracjom

Myślałem że wyjdzie mniej

Poduszka i wnętrze torby.
................................................................
Wynudziłem się dzisiaj. Ciekawa praca, ale czasami niestety zdarzają się takie godziny gdy mało się dzieje. Miałem dzisiaj właśnie 3 takie godziny dyżuru. W tym czasie miałem 2 długie i płaskie zlecenia w okolice Jelitkowa. Minus bo to daleko od restauracji. Plus bo wdychamy trochę nadmorskiego jodu. Do tego jedno zlecenie w GPS-ową dziurę na Przymorzu.

Skorzystałem po raz pierwszy ze stacji naprawy rowerów przy OBC. Chodziło o przykręcenie dwóch śrubek. Było to wygodniejsze niż strych/piwnica lub dźwiganie kuferka z zestawem kluczy.

Mijałem też rowerzystę z dużym wiatraczkiem przed przednią lampą. Wyglądało na cyrk na kółkach. Potwierdziła się też informacja, że Krynicka jeden ma jakieś GPS zaburzenia. Już któryś raz zapisany ślad miał pół kilometrowe odchylenie. Na szczęście w stravie jest opcja 'crop'.

Jak już skończyłem dyżur to dostałem zlecenie do Wrzeszcza. Dwa zlecenia pod rząd, ale niestety po nich musiałem już wracać do domu. To potwierdziło moje ostatnie przypuszczenia, że Przymorze ma mało zamówień a Wrzeszcz dużo.

Zważyłem też dzisiaj torbę z jedzeniem (to akurat było prywatne jedzenie) i wyszło 5,75 kg. Bez jedzenia było by około 4 kg, ale mam tam też moje prywatne rzeczy (powerbank, spodnie deszczowe itp).

Na zdjęciu prezentuję też poduszkę, która stabilizuje przewożone pakunki. Co pewien czas na jej widok słyszę zdziwienie:
-a co to?
-ty śpisz?

Mapkę tym razem opisałem (1 zl oznacza zlecenie):

W tabeli zaznaczyłem smutną wartość 1,2 zlecenia na godzinę. Dwa razy więcej było by ciekawiej. Dzisiejszy dzień ratowało to, że byłem zapisany na dyżur. Tak to bym miał ponad jakieś 24 złote mniej.

Cycling