Orunia Górna (🏍) i różne Gdański
Nowe możliwości w moim transporcie oznaczają możliwość dojechania z domowej Oliwy aż na Orunię Górną. To dzielnica Gdańska, która niejako oddzieliła się od położonej na dole Oruni. Po tej głównej historycznej części Oruni oprowadzałem rok te
Z nową energią
Postanowiłem coś zmienić. Zmieniłem rower.
Oto i on
Przedświąteczne
Koniec i podsumowanie tygodniowego wyzwania - 🚲
Na początku tygodnia założyłem sobie, że okres przedświąteczny zakończę z przytupem i będę jeździł bardziej regularnie. Założyłem, że będzie to minimum 4 godziny dziennie.
Po 5 dniach mogę przejść do posumowania. Spodziewałem się czeg
Wieżyczki Jaśkowej Doliny plus niecodzienne sytuacje
Ten dzień to było coś niebywałego. Jak jeżdżę w ten sposób od ponad 4 lat to pierwszy raz spotkałem się z takimi pretensjami klientki. Pani miała powody do narzekania, a ja byłem jak ten motorniczy spóźnionego tramwaju - który obrywa za np.
Ostatnie dni na wycieczkę na Jarmark Bożonarodzeniowy
Ostatnie lata to mały wysyp grup i turystów indywidualnych odwiedzających Gdańsk przed Bożym Narodzeniem. Turyści przejdą się i pospacerują po mieście a wycieczka kończy się np. przy Jarmarku. Zalety tego typu wycieczek to mniejszy ruch na u
Niedźwiednik, Lendziona, Zaspa - 3 dzień mini-wyzwania
Jeżdżę w tym tygodniu półetatowo, tzn. po 4 godziny dziennie. Niby łatwizna, ale ostatnie dni mnie mocno zmęczyły. Jeżdżę wszak na "analogowym" rowerze a jest to już zupełnym wyjątkiem.
Jeździłem nieco wcześniej. Odpadają przez to naj
Kolejne cztery godziny - tym razem z inną aplikacją
Długo bym mógł pisać i porównywać wczorajsze i dzisiejsze jeżdżenie. Staram się nadal jeździć minimum 4 godziny. Wczoraj na tapetę wziąłem Ubera, dzisiaj Wolta. Jeździłem na zwykłym rowerze. "Cardio" gratis.
Fizyczne zwycięstwo, liczbowa przegrana - 🚲
Co za dzień! 🚲
Postanowiłem zrobić krok w tył i dzisiaj jeździć na jednej aplikacji (Uber). Planuję najbliższe dni trzymać się zasady "4 godziny pracy". Wymyśliłem sobie (dosłownie!), że przy okazji powalczę o codzienny bonus w Uberz
Mało, ale z widokami
Dwa dni wrzucę w jeden wpis. Były to dwa bardzo skromne dni jeżdżenia na rowerze po Gdańska. Nic specjalnie nowego nie zobaczyłem, ale jednak wszystko się zmienia. Zawsze jest inaczej. Inna pora roku, inne światło, zachmurzenie.
Jeźdz
Kilka dalekich widoków z kilku godzin 🚲
To był dzień w starym stylu. Tak pamiętam, że wyglądało rozwożenie jedzenia dawniej (w normalnym czasie, czyli bez promocji i kataklizmów). Ten styl oznaczał kilka przerw między zleceniami, czekanie na ławeczkach, w parkach oraz galeriach ha
Przez Wrzeszcz z mapami
Gdy było jasno jeździło mi się ociężale. We Wrzeszczu było już normalnie. W ten sposób przez 5,5 godziny jeździłem po mieście i po raz pierwszy od dawna dłużej byłem we Wrzeszczu. Poobserwowałem też trochę i zarobiłem o czym będzie na plansz
W piątek wieczór VII Dwór - Zaspa
Dużo wczoraj nie jeździłem. Trochę szkoda bo dało się zarobić. Czułem to zwłaszcza gdy robiłem ostatni kurs, który był lepiej płatny niż zwykle.
Byłem w bloku przy gdańskim meczenie. W spisie treści odnajdziecie lepsze zdjęcia z tej l