Latest

Dom Kombatanta przy okazji dostaw

Dawny Dom Kombatanta już kiedyś wspominałem, ale dalej jest to dla mnie zagadka. Budynek jest z 1982 roku i powstał jako Dom Kombatanta, natomiast w zasadzie nie ma w sieci wzmianek o jego przeszłości. Znalazłem jedynie biogram gdzie wspomin

Dobrze to dobrze

Tytuł brzmi jak kolejny odcinek jakiejś serii. Trochę tak jest bo to ostatni dzień stycznia a dla mnie to także okrągły miesiąc od zmian, o których wtedy pisałem (Z nową energią). Jakbym miał krótko podsumować to jest nieźle bo mogę dłużej p

Źle to dobrze

Zacznę od widoków z Gdańska z 30 stycznia 2025 roku: Łąki i nieużytki międz

Uzupełniamy kompletowanie gdańskich ulic

Z punktu widzenia dostawcy to nie był udany dzień. Miałem dość napięty harmonogram dnia, ale zlecenia i dostawy nijak nie chciały się do tego dopasować. Poranne, śniadaniowe jeżdżenie skończyło się na dwóch dostawach za... 9 i 7 złoty

Obroty oliwskie

Ciągle jeszcze nie czuję głodu spędzania na zewnątrz czasu. Przez to skończyło się dzisiaj na symbolicznym dostarczeniu jedzenia jedynie do 4 klientów. Zawiódł mnie czas czekania na piąte zlecenie - a dom był blisko. Były też pozytywy - ładn

Powroty na obroty

Grypa minęła, temperatura minęła - czas wracać do kręcenia obrotów. Zamierzam w tym tygodniu dość spokojnie się rozkręcać. Za mną jednak spore zmęczenie organizmu. Dzisiejsze jeżdżenie to właśnie pokazało - trzeba jeszcze z umiarem. Najbardz

Zimny quest

Było tak przejmująco zimno, że bezpośrednio po powrocie do domu napadła mnie gorączka 39 stopni i zanosi się na przerwę w zabawie i zarabianiu. Szkoda bo jestem zadowolony z kursów. Było 2-3 stopnie na plusie, ale mgła i wilgoć przenikała do

Rwany oliwski

Ten dzień był trudny do zorganizowania jako kurier. Miałem w środku dnia szkolenie, ale postanowiłem jednak coś zarobić. Zwyczajnie lubię takie jeżdżenie na rowerze i szkoda by mi było zupełnie z tego zrezygnować. Kusiła opcja przebrania się

Widoki architektów

Nazwa wpisu to skrót myślowy, ale dzisiejszy dzień zaowocował nowymi zdjęciami z bloków na morze oraz wizytą na ulicy Architektów w Sopocie. Ta druga to projekt Adolfa Bielefelda a to znany przedwojenny architekt - taki dość ikoniczny jeśli

Zakręcony jak Ołowianka

To był dzień w którym sprawy urzędowe i natłok faktur łatałem dostawami. Przypominał bajkę z motywem "Zaświadczenia A38". Harmonogram całego dnia mi się pomieszał przez telefon Pani z ZUS. Przez to jeździłem nie tam gdzie planowałem i w zupe

Nowy Port to miasto w mieście +

Poznawania miasta przy okazji dostaw ciąg dalszy. Z dostawą do Nowego Portu jeszcze nie jechałem - no bo nie są to opłacalne zlecenia - oznaczają one często, że wracać będę "na pusto". Tak też było tym razem, ale co pojeździłem to moje. Ten

Z dygresjami o mieście

Po raz tysięczny któryś wyjechałem na miasto. Czy coś mnie mogło zaskoczyć? Mogło. Niewiele jednak było nowego. Zauważyłem dwie daty na szczytach budynków. Byłem też na zapleczu budynku, który mijałem tysiące razy. Zawsze to coś nowego.