Przez sosenki ku molu

Wczoraj miałem przyjemność spacerować na trasie Jelitkowo - molo w Brzeźnie. Pogoda nie rozpieszczała także chętnych było dwa razy mniej niż poprzednio. Czas operacyjny: 90 minut sprawił, że z cyklu 4 spacerów ten jest najbardziej "pieszy". Niemal 4 kilometry to więcej niż 2-3 km.

Wytrwali zobaczyli sosnowy las Mierzei Wiślanej w Gdańsku oraz spienione morze. Opowiadałem znacznie więcej - było to ułatwione bo przy tak małej można mówić idąc.
Opowiadałem o tym co widać w lesie i o tym co było zanim ten las się pojawił.

Napis Erbaut 1912 jeszcze widać. Betonowe pozostałości po systemie kierowania ogniem baterii leśnej

Las nadmorski zasadzony w latach 30. XX wieku. Właśnie on zasłonił widok na morze z Parku Oliwskiego

Tak pustego mola nie pamiętam. To ma długość 136 metrów i szerokość 7 metrów. Powstało dopiero w 1996 roku. Tym samym Gdańsk był bez mola w latach 1945-1996.

W patrzeniu na świat pomagają mi mapy, także tu posłużę się współczesną mapą z polską regionalizacją:

Link do wygodnej mapy

Mi ona odpowiada bo w terenie widzę różnice między tymi 'strefami'. Dzisiaj szliśmy przez Mierzeję Wiślaną także roślinność jest tu wydmowa, a lasy iglaste. Najlepiej to było widać po skręconych sosnach w okolicach mola w Brzeźnie. Na północy i w Gdyni Pobrzeże Kaszubskie, na zachodzie Pojezierze Kaszubskie. Między innymi nad Wisłą - Żuławy Wiślane, a nad morzem Mierzeja Wiślana.