Krok ku konkurencji

Dzwonili z konkurencji i u nich nie trzeba mieć jednak torby firmowej a opłaty miesięczne zamykają się w okolicach 10 złotych za aplikację. Zobaczymy, może spróbuję bo to co "odwala" moja firma ostatnio bardzo mnie irytuje.

Dzień ten był dniem odpuszczenia. Raczej załatwiałem inne sprawy i w międzyczasie (zwłaszcza wieczorem) chciałem popracować by zarobić te sto parę złotych. Normalnie bym walczył o ponad 200, ale po poprzednim dniu z godzinami czekania na zlecenie odpuściłem.

Przede wszystkim rano przestawiłem się na auto i autem rozwiozłem 4 zlecenia. W międzyczasie robiłem również wiele innych spraw jak zaparzenie sobie kawy by po kolejnych dwóch zleceniach na tę kawę wrócić.

Odwiedziłem też pierogarnię, w której jako kurier rowerowy nie byłem od miesięcy. Wydaje mi się, że coś pozmieniali w algorytmach i "opóźnili" tempo dostaw rowerowych przez co prawie w ogóle ich nie dostajemy. Normalnie w tej pierogarni to bywałem niemal codziennie.

Jak zarobiłem 70 złotych to nastała cisza i odpuściłem sobie te czekanie na parkingu i zajechałem na obiad do domu. Wieczorem wróciłem do pracy, ale już jako kurier rowerowy.

Dwa zlecenia wpadły jedno po drugim, ale na trzecie czekałem ponad 40 minut. Kolejne dwa też były z przerwami na oczekiwanie.

Ciekawe było jedno z ostatnich zleceń bo było do tego samego klienta u którego byłem rano samochodem. Dobry klient - bo dwa razy dał napiwek (u nas są one jak prepaid - klienci płacą je w ciemno w aplikacji - kolejny powód by uciekać z tonącego być może okrętu).

Zarobiłem w sumie 127 złotych w czasie niemal 6 godzin. Słabo.