Słońce ☀️ to idziemy za ciosem

Znowu testowałem te trzy kolory kurierskie. Dzisiaj wyniki są zupełnie inne niż wczoraj. Wczoraj podpadł mi Uber (anulowano mi zlecenie) a dzisiaj Glovo (anulowano mi blok godzinowy).

Zacznijmy od fotorelacji do oglądania, która dzisiaj ogranicza siędo Garnizonu. Taki też będzie TAG. Sfotografowałem tablicę, która upamiętnia polskie jednostki, które służyły tu po wojnie. Powstało i powstaje tu sporo fajnej przestrzeni w większości otwartej dla spacerujących.

Po dzisiejszej jeździe to myślę, że w ogóle nie warto się zapisywać do tych bloków godzinowych w Glovo bo co z tego, że mam pracę - jak dzisiaj po pierwszym bloku - zarobiłem równe zero złotych. Myślałem jednak, że dawkowanie liczby kurierów w poszczególnych godzinach działa tu lepiej.

Więcej w tabeli dziennej.

Po pierwszej feralnej godzinie w Glovo, gdy niespodziewanie anulowano mi następną to uciekłem do konkurencji. Pzez godzinę w Uberze i w Wolcie zarobiłem całkiem przyzwoicie.

Następnie wróciłem do glovo bo byłem zapisany na kolejną godzinę. To był czas czekania na zlecenie na ławeczce przy ul. Zgody II. Jedno zlecenie wpadło przez tą godzinę (to bardzo mało). Następnie wróciłem do Wolta i niby złapałem 2 zlecenia pod rząd, ale dużo było czekania między nimi. Tabela pokazuje, że było to tempo 17,7 zł/h, czyli żenada.

Następnie przywsszedł czas na trzeci kolor w tabeli: na Ubera. Dzisiaj Uber najlepiej mi płacił, choć to nadal mniej niż pracownikom zezwala na to prawo (20 zł/h). Kurs na działkę z fajnym kontaktem z klientem. To są zalety Ubera, że do klienta można i zadzwonić i napisać. Na koniec zrobiłem jeszcze ostatni kurs uberowy na Zaspę, który wart był 15 zł a to dzięki temu, że algorytm nie zna rowerowych skrótów.

This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io