Sopockie zakamarki
Gdańsk wzdłuż i wszerz
Ciężki dzień, ale zdjęcia lekkie. Ładna zima, Gdańsk ciekawy. Podziwiajcie i rzućcie okiem na podpisy.
Gdański Mordor. Na zdjęciu także prócz widocznej zimy, niewidoczna granica dzielnic Przymorze Małe i Oliwa. Znalazłem na starych mapach, źródło to strona planygdanska.pl informację, że gruntowa droga przy nasypie miała kiedyś nazwę "Wiatraczna".
Dzisiaj na nasypie mapy przystanek kolejki SKM-Przymorze-Uniwersytet. Na wspomnianej mapie jest to jeszcze stacja Gdańsk-Polanki link-źródło gdyż taką nazwę nosiła stacja w latach 1951-65. Swoją drogą widać jak nazwy dzielnic zależą od nazwy stacji. Kiedyś za torami były Polanki, najczęściej mówiło się jednak Oliwa, a ostatnio z racji nazwy określa się tę część Oliwy nawet Przymorzem.
Widok z centrum handlowego Forum Gdańsk na schody do tunelu pod ulicą Okopową. Za dwupasmową drogą, która jest poprowadzona w miejscu dawnej fosy miejskiej widać zespół bram: Bramę Wyżynną i bezpośrednio za nią Zespół Przedbramia (= Katownia+Wieża Więzienna). Na prawo od nich gmach NBP (dawny Bank Rzeszy) wybudowany w miejscu dawnych wałów otaczających całe miasto.
Polecam popatrzeć na archiwalne zdjęcia. Tu, czyli na stronie muzeumpolski.pl zdjęcie z 1894 roku z niemal tego samego miejsca gdzie byłem dzisiaj. Widać jeszcze pozostałości wałów - był to czas gdy je niwelowano, dzięki czemu miasto stało się miastem otwartym.
Tu natomiast zdjęcie z czasów dawniejszych, również z podobnej perspektywy. link do polska-org.pl
Po lewej gmach NBP oraz Brama Wyżynna. Elementy wystroju gmachu zaproponował sam cesarz Wilhelm II. Piękny jest sufit tego banku. Składa się z majoliki kadyńskiej (potocznie nazwał bym to artystycznymi, pociachanymi kolorowymi kafelkami na suficie).
Nowe osiedle mieszkaniowe Królewskie Wzgórze. Dzielnica Piecki-Migowo. Zdecydowanie bardziej Migowo niż Piecki. Nic szczególnego. W tle widać współczesny kościół w Migowie oraz nową ulicę Pawła Adamowicza (za jego życia nazywano ją Nową Bulońską).
A to jeden z najciekawszych i najpiękniejszych pomników w Gdańsku. Postawiony w końcu XIX-wieku we Lwowie na Wałach Hetmańskich, następnie został przeniesiony do Warszawy i stamtąd do nas. Pomnik-podróżnik. Chyba najbardziej klasyczny z pomników gdańskich.
A tu ciekawostka jak Polska Rzeczpospolita Ludowa korzystała ze stylu gotyckiego. Na zdjęciu mury obronne Głównego Miasta oraz Baszta Latarniana. Była to baszta półotwarta, dlatego budowniczowie w XX-wieku dodali do niej... garaże. 600 lat historii na jednym zdjęciu.
Hotel Wolne Miasto i pseudohistoryczna impresja właściciela budynku by było "starzej". Nie będę tu obiektywny bo nasłuchałem się sporo krytyki takiego "historyzmu". Był to odbudowany po wojnie budynek, dzieło architekta Lecha Kadłubowskiego. Właściciel uznał, że to był koszmar i w ten sposób budynek postarzono. Cytuję teraz dr, historyka sztuki Jacka Friedricha z którym (w sumie) się zgadzam: "tandeta na znakomitym budynku", "absurdalny świadek", "glut ceglany".
Ulica Kartuska - najdłuższa ulica Gdańska idąca od Nowych Ogrodów (tu jest Urząd Miasta) aż na Kaszuby. Liczy niecałe 12 km. Na zdjęciu jej wschodni odcinek w dzielnicy Siedlce. Zabudowa ze zdjęcia z lat 50. Siedlce to dawne Szydlice nad potokiem Siedleckim. Dzisiaj po potoku niemal nie ma już śladu, choć w średniowieczu ten potok przepływał przez samo serce miasta (pn część Głównego Miasta). Wieś włączono do Gdańska w 1814 roku.
Kościół św. Barbary na Długich Ogrodach (Śródmieście) z zewnętrznymi witrażami powstałymi po zburzeniu nawy kościoła przy poszerzaniu jezdni. To miejsce przez lata bało główną drogą wjazdową do Gdańska od wschodu (Warszawa-Elbląg).
This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io
Na koniec jeszcze notatki z pracy. Dzień dość parszywy, tzn kursy ciężkie, dużo chodzenia bo np. restauracja była w strefie gdzie w ogóle nie można wjeżdżać. Klienci podobnie, np kurs na Migowo to było chyba z 10 minut dojścia bo osiedle zamknięte a wokół też nie było gdzie stanąć. Tęsknię za rowerem i "normalnością" tego, że jak jadę to bezpośrednio z restauracji do klienta a nie takie kombinacje.