Sopockie zakamarki
Co piszczy w dzielnicy ? Relacja z sesji rady dzielnicy z dnia 14.11.2022 r.
Ostatnie posiedzenie (14.11.2022) Rady Dzielnicy obfitowało w wiele spraw. Zachęcam do przychodzenia na nasze "obrady" bo w ten sposób można się chyba najwięcej dowiedzieć o tym co się dzieje w dzielnicy. Tak właśnie robiłem kilka lat temu i dlatego nie zaskoczyły mnie nowe inwestycje, które nagle zaczęły wystawać z ziemi. Z Radnych miejskich był Karol Ważny.
Ok - co się działo na posiedzeniu:
Po pierwsze mamy Dom Zarazy pod dyrekcją nowej Pani prezes. Dosłownie pod dyrekcją po Pani Monika Zytke jest dyrygentką. Przedstawiła się nam i powiedziała o nowych inicjatywach, które w domu zarazy się odbywają. Wspaniale!
Wspomnę o codziennych spotkaniach o godzinie 11 - gdzie codziennie wolontariusz czeka i można po prostu z kimś porozmawiać.
Następnie analizowaliśmy wraz z pracownikami BRD plany zagospodarowania. Pierwszy tyczył się skweru pod Pachołkiem przy ulicy Spacerowej. Jakiś czas temu pojawił się inwestor gotowy do odbudowy hotelu Waldhausen. Zaczęto procedurę zmian w planie. Z pozytywów to dawały by one szansę (jedynie szansę, ale zawsze coś) na zrobienie przejścia wokół stawu.
Kilka miesięcy temu na onlinowej prezentacji planów zagospodarowania inwestor "miauczał" by zmienić funkcję hotelową na mieszkalno-usługową. Miasto się nie zgodziło - efekt jest taki, że to miejsce przeszło już w inne ręce. Może (ale nie musi) to oznaczać znaczne opóźnienia w budowie nowego obiektu. Może dobrze? (Raczej nie)
Na mocy tego planu na ul. Kwietnej (w rejonie skrzyżowania ze Starym Rynkiem) będzie mogła powstać nowa zabudowa (to tylko jedna pusta działka - krzaki przed Paszczą Lwa i po tej samej stronie) - ale będzie ona jednak cofnięta bo konserwator znalazł odwołania do tego, że kiedyś były tu budynki gospodarcze.
Na marginesie pytań i dyskusji nad tym planem okazało się, że nasze cudowne miasto jest jak mucha w smole. Tężni, które tu miały powstać w ramach Budżetu Obywatelskiego nadal nie ma (mija 3 rok), nie ma również wybiegu dla psów (konserwator kwestionuje siatkę). Minęło kilka dni i podobno coś się ruszyło w kwestii tężni.
Głosowanie nad planem: 11 za, 1 przeciw (TL). Byłem za. Plan idzie dalej (gdybyśmy byli przeciw też by szedł dalej - mocni jesteśmy co nie?).
Drugi plan zagospodarowania tyczył się okolic Kuźni Wodnej i "niemieckiego" boiska. Plan ma uporządkować bałagan. Boisko przejmie ZOO i będzie tam mogło stworzyć kwarantannę dla małych zwierząt (na przykład egzotyków z lotniska, które tu przewiozą strażnicy miejscy).
Koło Kuźni Wodnej będzie mógł powstać parking na 15+20 aut. W zasadzie tam już są parkingi (klepiska) - to miejsce nazwał bym ulicą Bytowską północną. Za drzewami na tym odcinku będzie mógł powstać chodnik. Niestety (pytałem już o to wcześniej) nie będzie mógł powstać chodnik od strony przedłużenia ulicy Kwietnej. To jest granica z Trójmiejskim Parkiem Krajobrazowym i budowa chodnika wiązała by się ze sporymi pracami ziemnymi i wycinką. Nieosiągalne.
Głosowanie 10 za (ja też), 2 wstrzymujące się (MA, TL), 0 przeciw.
Rozmawialiśmy krótko o statutach dzielnic bo mamy teraz możliwość dogadywania się między dzielnicami na temat zmian granic. Przy braku realnych możliwości wpływania na zmiany w planowaniu przyszłości miasta - to ten temat pasuje jak znalazł. Podgrzewa emocje, można na ten temat dyskutować godzinami. Doszły do nas słuchy, że nasz południowy sąsiad chciałby nam co nieco zabrać - niestety na sesję nikt nie przyszedł by o tym porozmawiać. Miały być przeprowadzone naukowe badania nad tożsamością mieszkańców poszczególnych części miasta - dowiedzieliśmy się, że ich nie było i raczej nie ma w planach. Z granicami jest też problem wyborczy - ujęte są one w okręgi wyborcze i to jest w zasadzie nie do ruszenia. Oliwa musi być z Kokoszkami i koniec bo inaczej duopol się wkurzy ;)
Przez takie głosy zacząłem osobiście robić (jak to zostało nazwane w trakcie sesji) własny rachunek sumienia co zrobiliśmy i co ja osobiście zrobiłem dla konkretnych ulic w dzielnicy. Mam już taki dokument w formie notatki przygotowany. Według mnie można zrobić taką krótką wyliczankę i może ona by pokazała czym my się realnie zajmujemy. Będę to jeszcze konsultował przed ewentualną publikacją - bo nie chciałbym zbyt wielu zasług brać na siebie. Wolałbym pracę wspólną.
W sprawie granic rzuciliśmy pomysł możliwego sprawiedliwego połączenia dzielnic. Większy budżet, większe znaczenie. Problem jednak w tym by tak to sformułować by nie miało to nawet oznak przejęcia bo nie o to chodzi, ale o wzmocnienie decyzyjności "dołów".
Zdjęcie ilustracyjne. Do sopockiego urzędu z Oliwy mamy bliżej niż do Gdańska
Następnie głosowaliśmy (bo trzeba) nad wygaśnięciem mandatu WW, który przestał być mieszkańcem Oliwy. Także jest nas coraz mniej.
Głosowaliśmy też nad przesunięciami w budżecie. Neonu na dawnym kinie Delfin (tę pozycję mieliśmy w ostatnim budżecie) nie uda się odtworzyć. Był plan by pieniądze przeszły na szkołę SP 35, ale po dyskusji i wewnętrznym głosowaniu (3 do 6) jednak te pieniądze przeszły do rezerwy. Była mowa o potrzebach Domu Zarazy oraz odtwarzania Alpinarium.
Głosowaliśmy też na poszerzeniem strefy płatnego parkowania na ulice Piastowską (rejon dawnego banku Meritum i Hotelu Oliwskiego koło McDonaldsa). Głosowanie (9 za, 1 wstrzymujący ZP z tego co pamiętam, 0 przeciw).
Potem przyszedł czas na wolne wnioski. Była mowa (SR) na temat zbyt mocnego oświetlenia na tyłach SP 23. Następnego dnia były telefony i z tego co słyszałem udało się uporządkować sytuację.
Rozmawialiśmy o dawnej zajezdni tramwajów konnych, która przeszła w ręce Doraco. Edytowaliśmy treść apelu w sprawie tego obszaru.
Jest też opcja stworzenia na wzór Sopotu plenerowej galerii rzeźb w Oliwie. Prośba o propozycje miejsc gdzie mogły by one stanąć. Może te miejsca w których nie da się posadzić drzew?
Mówiliśmy też o otwartym, czyli zamkniętym parku na przeciw katedry - na dodatek tamtejszy plac zabaw również jest zamknięty. Miał to być dostepny dla mieszkańców teren bez wyganiania przez ochroniarzy.
Spotkanie zakończyliśmy na planowaniu rozwożenia w okolicach Mikołajek paczek świątecznych (zaplanowane w ostatnim budżecie).
Jeśli masz jakieś uwagi lub chcesz skomentować ten wpis to zapraszam to kontaktu bezpośredniego lub zalogowania się. Najprościej to zrobić przez ecency.com. Spokojnie - to bezpieczne, nic nie trzeba wpłacać. Każde konto ma tam swoją wartość, którą docelowo można przekuć na różne profity. To działa, bo dzięki temu więcej tam rozwagi i rzeczowych uwag.