Sopockie zakamarki
Po Gdańsku busem z seniorami
Oprowadzam ludzi i to jest właśnie najważniejsze. Ludzie! Nieważne czy to dzieci, czy seniorzy - do każdego trzeba w jakiś sposób dotrzeć. Każda wycieczka to niewiadoma - oprowadzając dzieci możemy gdzieś utkwić przy pamiątkach. Oprowadzając seniorów może dojść kwestia wózków inwalidzkich, niewygodnych bruków, podjazdów. Z książki, którą teraz czytam zapamiętałem zdanie lekarza, który w głowie miał cel by być takim profesjonalistą, że nawet gdy popełni on błąd to będzie to cenna lekcja.
Zaczynamy od Oliwy:
Katedra Oliwska. Ambona z drewna lipowego, rokokowa z motywami Św. Bernarda oraz z ulem na górze, który nawiązuje do Słowa Bożego słodszego niż miód. Powstała w II połowie XVII wieku info. Rząd 5 obrazów to wizerunki fundatorów kościoła autorstwa Hermana Hahna z 1613 roku. Są to u góry książę Sobiesław, a na dole Sambor, Mszczuj I, Świętopełk i Mszczuj II
W katedrze tłoczno. Na koncercie po raz pierwszy musiałem uspokajać sąsiednią grupę młodzieży, która przebijała swoim hałasowaniem nawet fugę Bacha. Tak to jest jak na siłę zagania się młodzież na takie wydarzenia. Nie dziwię się im opiekunom, że uciekli od nich jak najdalej.
Lubię gdy po koncercie mamy jeszcze czas na spacer po Parku Oliwskim. Weszliśmy też do palmiarni.
Drzewa Parku Oliwskiego. Grupę zainteresował jarząb szwedzki za magnolią drzewiastą
"Wodospad" w Parku Oliwskim grupa również chciała zobaczyć
Spacer ten był meandrowaniem między wybranymi częściami parku. Nie zaszliśmy jedynie do ogrodu japońskiego i części angielskiej. W tej byłem zaraz po wycieczce i stąd te zdjęcia:
Nagłośnienie, które nosze ze sobą przydało się w busie. Ten nie miał mikrofonu, także przez drogę też co nieco opowiadałem.
Wedle życzenia podjechaliśmy pod Bazylikę św. Brygidy by zobaczyć niemal tonę bursztynu w ołtarzu tego kościoła.
Następnie na piechotę szliśmy przez Główne Miasto. To co zobaczyliśmy to m.in:
Bazylika św. Brygidy
Zegar astronomiczny w Bazylice Mariackiej z II połowy XV wieku z multum informacji na jego tarczach. Faza księżyca w środkowej części jak najbardziej zgadza się z rzeczywistością. Ostatnio częściej patrzę na ten zegar niż na księżyc :)
Ulica Długa (lub jak to powiedziała turystka "idziemy w Długą") pełna ludzi, głównie turystów
Ostatnim etapem spaceru była część starego portu. Wszystko zmienia swoje funkcje i to widać jak na dłoni. Turyści, restauracje, bary.
Wyspa Spichrzów jest jaka jest. Trochę historii, ale też ładne widoki na starszą część miasta, m.in. na Żuraw
Zadziwiająca była forma uczestników. Jeden z turystów miał ponad 90 lat a jeszcze jeździ na nartach. Nie dziwne, że takie 6 godzin chodzenia nie było mu straszne.