Poniedziałkowa, gdańska e-bajka

Przeszczęśliwie mi się jeździło i szybko wracało do domu!

Słońce świeciło a ja realizowałem kurs za kursem po dość ciekawych okolicach. Nie ma dzisiaj żadnego skumulowania zdjęć z jednej lub dwóch dzielnic. Typowa rozsypanka. Było nawet coś nowego a była to ulica Kręta. Malownicza - dawno tam nie byłem.

Oto i ona:

image.png
Kręta w Gdańsku. Ta ulica ma podobno 101 lat. Na mapach pojawia się w 1924 roku. Kilkanaście domów zaprojektował na niej chyba najpopularniejszy architekt przedwojennego Gdańska - Adolf Bielefeld. Tu ciekawy artykuł - odnośnik - o jej mieszkańcach

image.png
Kręta w Gdańsku - klimat pagórkowaty, w dole Królewska Dolina (w Gdańsku nazwy mamy prze-dumne)

image.png
Kręta w Gdańsku - miasto zapowiada remont ulicy

Tam w okolicy jest też ulica Jarowa. Ona mi się automatycznie zestawiła z jeżdżeniem po Sopocie i kadrem z ulicy Księżycowej. Obie uliczki są lokalne, ale jednak ta gdańska jest dużo częściej odwiedzania (🚗). Obok - za pagórkiem - jest szpital.

image.png
Jarowa w Gdańsku

Poza tym Przymorze zaprezentowało mi się dzisiaj tym z czego może być znane. Falowce i architektura dawnego systemu. Beton, brutalizm, fabryka do mieszkania.

image.png
Przymorze - piętrowe garaże na Kołobrzeskiej

image.png
Falowiec na Obrońców Wybrzeża. Najdłuższa w kraju fabryka do mieszkania

image.png
Jagiellońska, PSONI - miejsce dla mnie szczególne. Przy dzisiejszej dostawie powiedziałem klientowi, że: "To był mój ogólniak! - dobrze, że zamienili go na coś bardziej pożytecznego". Może przez to z litości dostałem za ten kurs napiwek?

Zaspa była już bardziej "wzburzona" krajobrazowo. Tamtejsze bloki raz mają 10 pięter a czasem 9,7 czy 5.

image.png
Zaspa z 4 piętra (dzisiaj było ich dużo) bloku przy ulicy Bajana

Jesteśmy w dużym mieście także wspólnym mianownikiem są ludzie jak puszce konserwowej.

image.png
Zaspa - Dywizjonu 303

Teraz kolejny skok w okolice Królewskiej Doliny:

Politechnika ma już deptakową ulicę Siedlicką. Nowocześnie się tu zrobiło. Pamiętam marną drogę i dzikie miejsca do parkowania przy szarym budynku po lewej (Wydział Mechaniczny).

image.png
Siedlicka

We Wrzeszczu Dolnym ciężkie zakupy (dawno takich nie wiozłem!) trafiły do jednej z kamienic na ul. Hallera. Oczywiście wyjrzałem przez okno a tam... krzyż. Czy to kościół? Trochę tak, trochę nie. W powieściach Grassa to kościół, ale wówczas była to jedynie kaplica szybko zaludniającej się dzielnicy. Miał tu powstać nowy kościół katolicki, ale władze na to nie zezwoliły i skończyło się na kaplicy. Kościołem ta kaplica stała się po wojnie gdy już nie było takiego podziału na katolicy/ewangelicy.

image.png
Hallera - po prawej tzw. "Mały kościół" - kościół filialny z 1931 roku pw. Św. Krzyża przy poprzecznej ulicy Mickiewicza. Główny ("Duży") kościół parafialny (Św. Andrzeja Boboli, z roku 1916, wówczas ewangelicki) znajduje się kilkaset metrów dalej na prawo

Skończyłem w Oliwie z dobrym wynikiem i o fantastycznej godzinie.

image.png
Wąsowicza - Wita Stwosza. "Bloki Górskiego" to był 20 lat temu obiekt westchnień bo lokalizacja jest świetna. Teraz nawet jeszcze lepsza co widać u góry

Podsumowanie kartograficzno-ekonomiczne:
image.png
Trasy dzisiaj były typowo e-bajkowe, tzn. międzydzielnicowe. W sumie 53 km z czego 11 km było niby było bez zleceń, ale to prawdopodobnie był mój powrót z ul. Krętej do Oliwy

image.png
Mnie cieszy, że niemal każde zlecenie było łączone/podwójne. Tempo zarabiania oscylowało między 30/40 (pierwsza godzina) a 50 zł/h na końcu. Nie spodziewałem się, że zaczynając pracę 3 godziny wcześniej niż zwykle będzie tak dobrze. Pewnie miałem dzisiaj szczęście. Jeździłem tylko na aplikacji Wolt. Póki tyle daje to trzeba brać. Można było jeszcze więcej