Nowy Port to miasto w mieście +
Rwany oliwski
Ten dzień był trudny do zorganizowania jako kurier. Miałem w środku dnia szkolenie, ale postanowiłem jednak coś zarobić. Zwyczajnie lubię takie jeżdżenie na rowerze i szkoda by mi było zupełnie z tego zrezygnować. Kusiła opcja przebrania się po szkoleniu i jeżdżenia po centrum miasta w piątkowy wieczór. Wygrała jednak wygoda. Oznaczało ono rwane jeżdżenie po mojej okolicy wraz z przerwą na szkolenie.
Zdjęcia zrobiłem jedynie w Oliwie. Jeśli miałbym wybrać najładniejsze uliczki w każdej dzielnicy Gdańska to... bym musiał opracować jakiś skomplikowany algorytm bo tak z głowy bym nie potrafił. W Oliwie moim faworytem jest ulica Grottgera oraz Podhalańska.
Oto fragment z Podhalańskiej właśnie:
Kuriersko był to dość ciekawy dzień choć bez fajerwerków. Pod koniec bardziej zależało mi na zużyciu baterii i na złapaniu oddechu po szkoleniu. Ciekawy był telefon z Warszawy z supportu próbujący bezskutecznie przypisać mi zlecenie podwójne, które zamówił klient za jednym razem. Algorytmy prześcignęły człowieka i się nie udało.
Zarobione 122 złote co tak na prawdę mnie cieszy bo mogło być zero. Jak na razie e-🚲 sprawia, że jestem w stanie jeździć znacznie dłużej. Tabele mówią, że to oznacza +300/400 złotych tygodniowo