Między ZUSAMI Gdańska
Skrzyżowania z góry
Te inne perspektywy miejsc, które człowiek widział może nawet tysiące razy...
Dzisiaj dwa takie miejsca sfotografowałem. Jedno zdjęcie to powtórka sprzed kilku miesięcy. Skrzyżowanie Chłopskiej i Kołobrzeskiej.
Lubię je bo z perspektywy roweru jest "pełne". Na dodatek nie ma tu przejazdów dwuetapowych i nie trzeba kombinować z odpowiednim wybieraniem stron.
Widok był szerszy:
Ten biały budynek po lewej to Student Depot. Lubię dostawy w to miejsce. Sam koncept też wydaj mi się ciekawy, choć nietani. Za skrzyżowaniem "typu polskiego" (czyli z rondem po środku) mamy budynek Drugiego Urzędu Skarbowego. Obok niego żółtawe Alfa Centrum. Najwyższy budynek na zdjęciu to blok z 1980 roku (nazywam go Kononą Przymorza Małego). Słabo widać także (spróbuj znaleźć) wieżę Okrąglaka (kościoła z 1976 roku).
Czas przejść do drugiego skrzyżowania, tym razem z Sopotu.
W poprzek szeroka Aleja Niepodległości a przecina ją ul. 3 Maja oraz dalej Kochanowskiego. Na tej pierwszej rowerem jeździć nie można, także nieraz przecinałem ją właśnie tu. Dzisiaj też.
Za skrzyżowaniem widać niewielki "Staw Kochanowskiego", który jest zbiornikiem retencyjnym z 2004 roku w śladzie dawnego Potoku Karlikowskiego. Sopot skanalizował potoki, które uchodziły dawniej do morza.
W druga stronę też zrobiłem zdjęcie. To ulica 3 Maja. Od mniej więcej roku ma pasy rowerowe i chwalę je sobie. Choć pamiętam słowa krytyki, że są zbyt kręte to jednak komfort poruszania się rowerem po tej ulicy bardzo wzrósł.
Po prawej widać wlot do ślepej uliczki, która jest moją "autostradą rowerową". Z racji, że Niepodległości jest dla rowerów zakazana to wybieram nawet takie ślepe uliczki, które potem przechodzą w bruk i chodnik z płotem.
Tyle jeśli chodzi o skrzyżowania. Na szczęście nie tylko po skrzyżowaniach dzisiaj jeździłem.
Byłem także na Monciaku, a bardziej na jego podwórku z Trzema Gracjami.
To już zdjęcie z góry z widokiem na bezimienny skwer na przedłużeniu wrzeszczańskiej ulicy Klonowej. Wyślę go pięknej kobiecie bo wiem, że przecina te ścieżki dzień w dzień.
Na koniec skwerem, który nie istnieje i ciekawy jestem czy kiedykolwiek powstanie. To róg ulicy Beniowskiego oraz Bora-Komorowskiego na Przymorzu Małym.
Teraz jest to kawałem trawnika ze ścieżką, ale potencjał tego miejsca jest większy.
W tym dniu "upolowałem" też daty na kilku budynkach, które pójdą na moją mapkę (https://miastonamapie.netlify.app/). Na Wajdeloty zauważyłem 1897 i 1900 rok. W Parku nad Strzyżą 2001 rok. Wczoraj zapisałem sobie do dodania 1894 z okolic Bramy Nizinnej oraz 1571 z Ogarnej.
Claude.AI:
Dzień dostawczo kiepsko mi się układał. Ze trzy razy czekałem na wydanie posiłku ponad 10 minut. Najbardziej irytujące było to przed McDonaldsem - najzwyczajniej w świecie marzłem. Zarobione 272 zł w niecałe 7 godzin. Potężna dawka surowego zimowego powietrza.