Wycieczka po zmieniającym się świecie - Wyspa Spichrzów

Przy okazji przygotowań do oprowadzania powęszyłem trochę w tym co było kiedyś. Te rzeczy można znaleźć przede wszystkim w opisach pod zdjęciami.

Oprowadzanie grupy szkolnej to wyzwanie. Trzeba z energią, trzeba bezpośrednio, trzeba zdecydowanie. Kontakt musi być nawiązany bo bez tego grupa nas "zje". Zaraz zacznie się sezon grup szkolnych, także będzie się działo. Testowałem ostatnio takie przeżycie i było dobrze, ale w końcówce już widziałem dyskretne skinienie nauczycielek "kończmy, kończmy".

Przed spotkaniem z grupą przeszedłem się po mieście. Mamy pewne zmiany i chyba zmienię trasę zwiedzania. Remont nabrzeża się przedłuża i lepiej będzie chodzić z grupami po Wyspie Spichrzów. Stąd są piękne widoki na bramy wodne i na kupieckie miasto. Można także z wygodnego miejsca zobaczyć portowego Żurawia.

Wyspa Spichrzów (zabudowa 2020 rok) to dobry punkt widokowy. Spójrzcie proszę także na zdjęcia sprzed 10 lat z tego samego miejsca - link do Google Street View

Ławeczka z prezydentem Adamowiczem na Wyspie Spichrzów z 2024 (autor Andrzej Renes). Mówili, że niepodobny, ale od tyłu jak najbardziej! Wysoki, uśmiechnięty grymas. 10 lat wcześniej to miejsce wyglądało tak:

Zdjęcie własne (jak pozostałe!), ale cieszę się, że je znalazłem. Jest z lutego 2013 roku

Wyspa Spichrzów zabudowuje się coraz gęściej. Jeszcze 10 lat temu było to morze ruin z płotami. To jest kreacja odbudowy spichlerza Turek (Turmspeicher) - to jeden ze starszych spichlerzy po których cokolwiek zostało. Tu o nim trochę więcej. Polecam też to zdjęcie obejrzeć na widoku ulicy w Google Street View z 2011 roku - link.

Kamienica Pod Żółwiem. Tego żółwia rozsławiła Joanna Schopehauer (matka Artura) pisząc w pamiętnikach o chybocącym na wietrze żółwiu z sąsiedztwa

Na Długim Targu klimat był ostatnio 'krakoski AD 2010' - czyli głośne, męskie grupki zza granicy. 'Disneylandyzacja' postępuje i nie ma odważnych by to zatrzymać. Wszystko dla turysty. Widoczna wieża Ratusza Głównego Miasta. Polska flaga na Dworze Artusa. Po lewej termometr urodzonego w pobliżu Fahrenheita

Po zniszczeniach wojennych wiosny 1945 roku zostało morze zrujnowanego miasta, które zostało odbudowane, ale nie do końca. W pustych działkach mamy teraz zieleńce takie jakie skwer na ulicy Szerokiej. Parę lat temu stał się on bardziej piknikowy. A w dniu robienia fotografii włączono wodę w fontannach. Znaczy idzie ocieplenie

To wnętrze to dawny Wielki Młyn. Dzisiaj Muzeum Bursztynu - nowoczesne wnętrze gdzie na 3 poziomach można zobaczyć bursztyn naturalny, ale także ozdoby z niego. Także te najcenniejsze jak kompletne szachy sprzed ponad 300 lat