Wycieczka z włazem pod Żurawiem

Wycieczki z końca roku mają to do siebie, że mogą być ostatnimi w sezonie. Ta wpadła w moje ręce dość niespodziewanie kilkanaście godzin przed wycieczką. Niewielka grupa chcących spacerować po meczącym szkoleniu.

image.png
Brama Wyżynna to dzisiaj zupełnie co innego niż dawniej. Nie ma fosy, nie ma mostu zwodzonego. Czekając tu widziałem turystów z aplikacjami i jakimś quizem w telefonie. Tu charakterystyczne są herby oraz sentencje pod nimi. Wyrwane z kontekstu wyrazy mogą tu nawet oznaczać, że rum jest podstawą wszystkiego

image.png
Wnętrze galerii handlowej Forum Gdańsk. Na dole koryto edukacyjne nad Kanałem Raduni

image.png
Ulica Długa - o tej porze dało się tu spokojnie spacerować

image.png
Kładka obrotowa o dziwo działała. W tym roku z racji na remont nabrzeża nie było to oczywiste

image.png
Wyspa Spichrzów się zmienia i powstaje z ruin. Powstają nowe uliczki

Wycieczka przebiegała na prawdę sprawnie. Przyjemnie chodzi się z małą grupką. Wtedy nie jest problemem wejście do sklepu, przerwa na toaletę, czy zrobienie jakiegoś dodatkowego obejścia. Zapamiętam jednak ją głównie z racji na włazy kanalizacyjne...

Już kiedyś opisywałem aleję włazów kanalizacyjnych, którą mamy na Ołowiance. Jeśli chodzi o współczesne pokrywy włazów to pochodzą one z odlewni ze Stąporkowa i z Koneckich Zakładów Odlewniczych (KZO):
image.png

Także to był chyba jedyny przykład wycieczki, która pod gdańskim Żurawiem bardziej spoglądała pod stopy niż nad głowy. Pod nami właz kanalizacyjny a nad nami średniowieczne koła deptakowe Żurawia. Już wiem na co zwracać uwagę gdy będą nas odwiedzać wycieczki z Świętokrzyskiego.

image.png
Właz ze Stąporkowa z okolic Końskich

image.png
Ulica Plebania i po lewej Bazylika Mariacka

image.png
A to już po pracy z pizzerii Husak