Sopockie zakamarki
Zimna morska wycieczka - Westerplatte Gdańsk
Lubię takie programy bo wydają się dość jasne. Brak płatnych wstępów, trochę historii i ogólnego poznania miasta. Wszystko w dobrym tempie. Gdy kończę swoją pracę zazwyczaj grupa rozpoczyna czas poświęcony na zakupy, pamiątki lub posiłek.
To też może być jakiś pomysł na jeden dzień zwiedzania Gdańska.
Oto pomnik na Westerplatte. Widoczny chyba najbardziej polityczny napis na tym pomniku z 1966 roku - chwała wyzwolicielom.
Zaczęliśmy od Westerplatte. Opisywałem je już tu wielokrotnie.
Przy nabrzeżu stał podobno pierwszy wycieczkowiec w tym roku. Przypłynął do nas z Danii a wcześniej był w Norwegii.
Dzisiaj w grupie zauważyłem dużo dobrych odpowiedzi na moje pytania. A nieraz były one nieoczywiste. Nabrałem ich za to na pytanie jaki kraj widać byłoby za morzem. Nie ma w społeczeństwie świadomości, że my tu w Gdańsku mamy morze na wschodzie :)
W centrum co nieco się zmienia. Ruszyła budowa pechowych spichlerzy dawnej Akademii Muzycznej. Końcówka PRL nie przyniosła dokończenia tej odbudowy i dopiero teraz w spichlerzach Wielki i Mały Groddeck (to od nazwisk burmistrzów) powstają nowe przestrzenie.
Oto nowa Stągiewna. Wielu oburza ten nowoczesny kształt Wyspy Spichrzów. Staram się po prostu mówić jak jest, nie oceniać. W ciągu ostatnich lat na pewno bardzo nam się te miejsca zapełniły ludźmi. Głównie turystami.
Mariacka - tu wiele się nie zmienia. Historyczna w układzie uliczką gdzie jest niemal wszystko po staremu. Bruk, rzygacze, przedproża, kamienice, bursztyn.
Na wycieczce usłyszałem też zabawne przejęzyczenie. Idźmy tam, tam! Do Napoleona! Chodziło o Fontannę Neptuna :)