Sopockie zakamarki
Nie Wrzeszcz. Dzisiaj Wrzeszcz - rowerowa wędrówka przez Wrzeszcz, Siedlce i Emaus
Wczoraj przemierzyłem ~cały dolny Gdańsk, ale nie zrobiłem żadnego zdjęcia we Wrzeszczu. Tak mi się spodobało Śródmieście. Dzisiaj choć trochę nadrabiam zaległości. Dwa zdjęcia z tej dzielnicy bo z dwóch głównych części Wrzeszcz się składa.
Górny Wrzeszcz to zachodnia strona torów kolejowych. Położona na skraju lasów i krawędzi Pojezierza Kaszubskiego, która dla rowerzystów oznacza genialne odcinki leśne, ale także strome pagórki.
Najwyższy budynek dzielnicy to biurowiec Neptun na zdjęciu po lewej. Dominuje tu zabudowa taka jak na zdjęciu, czyli przedwojenna, ale także powojenna w różnych odmianach. Są tu socrealistyczne kamienice, które często tworzą uliczne pierzeje. Są też modernistyczne bloki i punktowce. We Wrzeszczu one jednak nie dominują.
Dolny Wrzeszcz jest bardziej ciasny. Przedwojenne kamienice starsze od tych oglądanych przez turystów (Śródmieście odbudowano po wojnie). Spokojne ulice przypominające deptaki z mnóstwem knajpek, ale też... problemów. Na obrzeżach niewielkie blokowiska z punktowcami.
Ulica Kościuszki (dawny Ringstrasse) na Dolnym Wrzeszczu
Obie części Wrzeszcza łączą tunele pod torami i jeden wiadukt. W tunelach oczywiście hasła:
Emaus i Siedlce
Zajechałem dzisiaj także tam gdzie wczoraj prawie byłem. To najładniejsza z nazwy (według mnie) część Gdańska. Odwołująca się wprost do Pisma Świętego. Tak jak Emaus było pod Jerozolimą to gdańskie Emaus było pod Gdańskiem. Tu i tu chodzili uczniowie.
W dawnej wsi Emaus mieszkali głównie katolicy, także w 1906 roku powstał tu ten kościół (Św. Franciszka). Do Gdańska wieś włączono dopiero w 1933 roku, także w czasach Wolnego Miasta Gdańska. Za kościołem płynęła struga (Potok Siedlicki). Były tu młyny i gospody.
Ulica Szara i dalej Kościelna ze wspomnianym żywopłotem i nieistniejącym kościołem Zbawiciela
Nieco starszy od emauskiego jest kościół na Siedlcach. Ten był już protestancki. Kościół św. Zbawiciela to jeden z najmniej obecnych w świadomości kościołów w Gdańsku. Dlaczego? Bo zburzono go w czasie wojny a obecnie działkę otaczają żywopłoty. Śladu po kościele nie widać wcale. Sam dowiedziałem się o jego istnieniu po którejś z wycieczek rowerowych, gdy fotografowałem wszystko. Dopiero w domu z mapą dostrzegłem żywopłot, który wyznaczał dawną działkę kościoła. Tu więcej
Siedlce to dawna wieś o średniowiecznych początkach. Wieś, która rozwinęła się za fortyfikacjami Gdańska jako wieś rzemieślników. Były tu też winnice. Nasłoneczniona skarpa jest tu cały czas widoczna.
Dawniej i dziś główną ulicą Siedlec jest ulica Kartuska. Lekko nachylona zjeżdża w kierunku Gdańska. Dziś już nie ma bramy Nowych Ogrodów - fortyfikacje zburzono około 1900 roku, natomiast tę bramę dopiero w 1921 roku.
Końcowa część tej ulicy to dzielnica gdańskich urzędów - Nowe Ogrody. Tam mamy urząd miasta oraz inne ważne gmachy: Szpital Wojewódzki, sądy i policję.
W powyższych słowach wspierałem się Gedanopedią.
Teraz czas na część rowerową bo według mnie dzięki rowerowi najlepiej poznawać miasto. Dzisiaj to była bardziej przejażdżka niż zarabianie. Nie narzekam.
Obroty były słabiutkie (24 zł/h). Więcej zrobiłem zleceń z Ubera (6) niż Wolta (2). Zacząłem w Oliwie, ale następnie nastąpiła długa cisza. W ten sposób przejechałem przez Przymorze i dojechałem do Wrzeszcza. Tam miałem jakis kurs z Ubera, potem śmieszne kursy z Wolta (6 i 7 złotych, haha!). W końcu Uber wywiózł mnie na Siedlce, ale pojechałem tam nieco na około, ale po płaskim. Wyszło niecałe 20 minut. Dziwne, że prawie każdy kurs z pizzerii koło Opery jest dalekim zwiedzaniem miasta. Przez takie kursy unikam akceptowania kursów z takich restauracji.
Z dostaw zaciekawiła mnie ulica Andrzeja Struga (nie znałem) oraz winda dostępna z zewnątrz, ale tylko dla mieszkańców. Przy okazji przypominania sobie informacji o Siedlcach i Emaus znalazłem też informację o wybuchu gazu. To bezpośrednie okolice tego bloku.
Na dole Siedlce i Emaus. Jak widać jechałem tam i wracałem tą samą (długą) drogą). Mało "kratek" oznacza, że to był słaby dzień finansowo. Tabela poniżej:
Coś mi się zdaje, że w dostawach kończy się dobra zima. Widoczne spadki