Muzeum za muzeum po muzeum
Mało energiczna niedziela
Akcja spal kalorie i dorób sobie dzisiaj niespecjalnie zadziałała. Miały być trzy intensywne godziny jazdy a wyszły dwie leniwe przejażdżki.
Energię może zobaczycie na poniższej animacji. Takie czasy. W rzeczywistości szara rzeczywistość a w internecie fajerwerki. Zapraszam:
Pierwsze zlecenie z Manekina na Przymorze. Prawo-lewo-prawo-lewo lokalnymi drogami, które znam na pamięć. Gdy wracałem do Oliwy niestety nic nie wpadło. Mimo dużych chęci zdążyłem odebrać lampkę z paczkomatu i zrobić dwie lokalne pętle. Jakby tego było mało miałem też czas na gorącą herbatę w ekskluzywnym lokalu pod chmurką (termos wożę ze sobą).
Drugie zlecenie w końcu wpadło i było bliźniaczo podobne do pierwszego. Prawo-lewo-prawo-lewo lokalnymi drogami, które znam na pamięć.
Trzecie zlecenie wpadło bezpośrednio po oddaniu drugiego. To lubię. U klientki byłem 15 minut przed czasem.
Liczyłem na jeszcze jakieś zlecenie. Niestety mimo wolnego toczenia się między restauracjami to nie pomogło. Prawo-lewo-prawo-lewo lokalnymi drogami, które znam na pamięć, tym razem nie pomogło.
W ten sposób w 2 godziny zarobiłem 40 złotych brutto. Odwiedziłem parter, pierwsze i czwarte piętro.
This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io