
Koniec codziennego blogowania kurierskiego 🚲
To nie był dzień zwiedzania, ładnych miejsc, nowych zakątków miasta. Stąd brak zdjęć bo byłyby one na siłę.
Długo czekałem na pierwsze zlecenie. Niestety odrzucam (70%) to co proponuje mi Uber czyli kursy z dalekim dojazdem. Uber przestał w tym miesiącu dopłacać za dojazdy do restauracji. Ryzyko, że za połowę kilometrów nie dostanę ani złotówki demotywuje. Przez to czekam i czekam i nie mogę się doczekać nowych zleceń.
Najpierw miałem 3 zlecenia pod rząd (Wolt). Myślałem, że mnie zaprowadzą do Wrzeszcza bo nowy blok na Hynka to już niemal Wrzeszcz. A jednak wróciło mnie na Przymorze. Z Przymorza odrzucałem uberowe propozycje-kursy do Wrzeszcza i tak to się kręciło. A w zasadzie stało i czekało.
W końcu przyszedł upragniony, akceptowalny Uber - ale po nim znowu przerzuciłem się na Wolty. To były krótkie kursy po Przymorzu i to mi odpowiadało. Także dopiero na końcu - te północne fragmenty na planie - to był przyjemny zarobek.
W domu czekał szczekający pies także wróciłem.
Zarobione 76 złotych w nieco ponad 3 godziny. To daje średnio 25 zł/h. Taka jest właśnie ostatnio średnia (czarna linia). Oby poszła do góry jak w zeszłych dwóch latach (czerwona i żółta linia).
This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io
Porównanie kursów rowerowych jako kurier do tych zrobionych rekreacyjnie i turystycznie.